Przywódcy światowych mocarstw zareagowali na informację o śmierci Michaiła Gorbaczowa. "Jego zaangażowanie na rzecz pokoju w Europie zmieniło naszą wspólną historię" - stwierdził Emmanuel Macron. "Utorował drogę do wolnej Europy. To dziedzictwo, którego nie zapomnimy" - napisała Ursula von der Leyen. Współczucie wyraził Władimir Putin.
Gorbaczow w 1985 r. został sekretarzem generalnym Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego (KPZR). Był też pierwszym i jedynym prezydentem ZSRR. Z jego inicjatywy rozpoczęła się trwająca w latach 1985-1991 próba wielostronnych reform w państwie znana jako "pieriestrojka" - przebudowa. W 1990 r. został laureatem Pokojowej Nagrody Nobla. Był ceniony na Zachodzie za wkład w zakończenie zimnej wojny.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział w nocy, że rosyjski prezydent Władimir Putin "wyraża głębokie współczucie" najbliższym Gorbaczowa.
Dzisiaj Putin przesłał telegram kondolencyjny do rodziny Gorbaczowa.
"Z przykrością słyszę o śmierci Gorbaczowa. Zawsze podziwiałem odwagę i uczciwość, jaką wykazał, doprowadzając zimną wojnę do pokojowego zakończenia" - napisał ustępujący z funkcji brytyjskiego premiera Boris Johnson.
"W dobie agresji Putina na Ukrainę wspomnienie jego niestrudzonego zaangażowania w otwarcie sowieckiego społeczeństwa pozostaje przykładem dla nas wszystkich" - podkreślił brytyjski premier.
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres wyraził swój "głęboki smutek" po śmierci Michaiła Gorbaczowa. Stwierdził, że oddaje hołd "wyjątkowemu mężowi stanu, który zmienił bieg historii".
"Zrobił więcej niż ktokolwiek inny, aby pokojowo doprowadzić do końca zimnej wojny" - napisał Guterres w komunikacie prasowym i dodał, że "świat stracił wielkiego przywódcę, oddanego multilateralizmowi i niestrudzonego obrońcę pokoju".