Od rana trwa dziki strajk duńskich pilotów skandynawskiego towarzystwa lotniczego SAS. Popierają go też piloci norwescy, z których wielu nie stawiło się do pracy. Również włoskie lotniska są sparaliżowane dzikim strajkiem pracowników technicznych Alitalii.
W związku ze strajkiem odwołanych zostało wiele lotów z Kopenhagi, w tym loty do Warszawy i Gdańska. Powodem niezapowiedzianej i nielegalnej akcji są zamiary zarządu SAS, który chce podzielić tę szwedzko-duńsko-norweską spółkę na narodowe oddziały. Towarzyszyć ma temu redukcja personelu.
Trwa także strajk pracowników Alitalii, odpowiadających za bezpieczeństwo maszyn. Bez ich zgody samolot nie może wznieść się w powietrze. Technicy zebrali się przed lotniskiem i czekają na środowe rozmowy z rządem.
Od czwartku, kiedy zaczęły się strajki, odwołano już setki lotów. Pracownicy Alitalii domagają się między innymi wstrzymania planowanej redukcji zatrudnienia.