15 lipca Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wyda wyrok w sprawie odwołania Niemiec od wyroku dotyczącego gazociągu OPAL - dowiedziała się korespondentka RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon. Będzie to kluczowe orzeczenie dla kwestii stosowania w unijnym prawie zasady solidarności energetycznej. Wyrok TSUE może mieć także wpływ na stosowanie prawa wobec gazociągu NordStream II.
W sprawie chodzi o odwołanie wniesione przez Niemcy od wyroku, w którym Sąd UE stwierdził nieważność wydanej przez Komisję Europejską w 2016 r. decyzji. Zmieniała ona warunki dostępu do gazociągu OPAL, odnogi magistrali Nord Stream.
Polska spodziewa się korzystnego rozstrzygnięcia - powiedział RMF FM polski dyplomata.
W marcu rzecznik generalny TSUE stwierdził, że należy oddalić odwołanie wniesione przez Niemcy. Rzecznik przyznał wówczas, że "solidarność energetyczna nie jest tylko pojęciem symbolicznym". Ocenił, że "zasada solidarności energetycznej może być wykorzystywana do kontroli zgodności z prawem aktów wydawanych przez instytucje UE w dziedzinie energii".
Opinia rzecznika jest często uwzględniania przez sędziów w końcowym orzeczeniu - stąd optymizm polskich dyplomatów. Nic jednak nie jest przesądzone.
Jeżeli wyrok byłby taki sam jak opinia rzecznika, to byłoby to zwycięstwo Polski w sporze trwającym od 2016 roku. Wówczas Komisja Europejska wydała decyzję, która w praktyce zupełnie oddała Gazpromowi przesył gazu przez OPAL. Instytucja po prostu umożliwiła Gazpromowi większe wykorzystanie gazociągu OPAL poprzez wyłączenie go spod zasad unijnego pakietu energetycznego.
Już w 2019 roku Polska, wspierana przez Łotwę i Litwę, wygrała jednak z Komisją Europejską w Sądzie UE. Organ stwierdził nieważność decyzji KE z 2016 r. w związku z naruszeniem zasady solidarności energetycznej. Jednak od wyroku odwołały się Niemcy. Berlin argumentuje, że "solidarność energetyczna" jest jedynie pojęciem o charakterze politycznym, a nie prawnym.