Ok. 5000 osób zabiły syryjskie siły rządowe w sierpniu. Był to najtragiczniejszy miesiąc w całej 17-miesięcznej historii konfliktu - podały główne organizacje praw człowieka, Lokalne Komitety Koordynacyjne i Obserwatorium Praw Człowieka.
W zeszłym miesiącu miały miejsce wielkie masakry, a siły reżimu przeprowadzały duże operacje, które miały stłumić powstanie. Akty przemocy z tego miesiąca odbyły się na bezprecedensową skalę - podkreślił Omar Idilbi, kairski przedstawiciel Lokalnych Komitetów Koordynacyjnych (LCC).
To właśnie w sierpniu władze w Damaszku po raz pierwszy zaczęły na wielką skalę wykorzystywać ataki z powietrza. Walki ogarnęły także stosunkowo spokojne dotąd Aleppo, jedno z najliczniej zamieszkanych miast Syrii i jej gospodarczą stolicę - wskazuje agencja Associated Press.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, z siedzibą w Londynie, w sierpniu w konflikcie zginęło 5440 osób, w tym ok. 4114 cywilów. Lokalne Komitety Koordynacyjne podają, że zginęło 4933 cywilów.
Obserwatorium szacuje ponadto, że od wybuchu konfliktu w marcu zeszłego roku w Syrii zginęło ponad 26 tys. ludzi, w tym ponad 18,5 tys. cywilów (wg LCC ponad 23 tys. cywilów). Wynika z tego, że co miesiąc średnio ginęło ok. 1300-1500 osób. Rzecznik UNICEF (Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci) Patrick McCormick poinformował, że tylko w ostatnim tygodniu w Syrii zabitych zostało 1,6 tys. osób, w większości dzieci.
Od marca zeszłego roku trwa w Syrii powstanie przeciwko prezydentowi Syrii Baszarowi el-Asadowi. Początkowe pokojowe demonstracje, inspirowane arabską wiosną, przerodziły się w opór zbrojny, krwawo tłumiony przez siły rządowe.