Korea Południowa odrzuciła ofertę dialogu złożoną w ubiegłym tygodniu w Pekinie przez Koreę Północną w sprawie rozbrojenia nuklearnego, oceniając ją jako pozorną. "Czyny są ważniejsze od słów" - oświadczył rzecznik ministerstwa do spraw zjednoczenia narodowego Korei Południowej.
Przedstawiciel południowokoreańskich władz odniósł się do listu przywódcy Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej Kim Dzong Una do prezydenta Chin Xi Jinpinga. Korespondencję chińskiemu przywódcy przekazał w piątek w Pekinie specjalny wysłannik Korei Północnej, wicemarszałek Czhwe Riong He, zapowiadając, że Phenian podejmie kroki w celu dołączenia do sześciostronnych rozmów.
Rozmowy dotyczące kontrowersyjnego programu nuklearnego Phenianu, w których poza Chinami i Koreą Północną uczestniczą jeszcze Korea Południowa, Japonia, Rosja i USA, od 2009 roku pozostają w impasie. Nie wiadomo, w jaki sposób Korea Północna zamierza doprowadzić do wznowienia rozmów sześciostronnych.
Oficjalne media północnokoreańskie, relacjonujące wizytę Czhwe Riong He w Chinach, nie odnotowały żadnej propozycji dialogu ze strony Phenianu. Chińska telewizja państwowa CCTV podała z kolei, że wysłannik Korei Płn. poinformował swych chińskich rozmówców o planach swego kraju "stworzenia pokojowego, międzynarodowego klimatu" w celu "skoncentrowania się na polepszeniu gospodarki i warunków życia" ludności.
Chiny, jedyny rzeczywisty sojusznik Korei Północnej i główne źródło pomocy handlowej i gospodarczej dla tego kraju, naciska na powrót Phenianu do rozmów sześciostronnych. Pekin poparł jednak niedawno wprowadzenie sankcji przeciwko Korei Płn. po przeprowadzonej przez ten kraj w lutym próbie jądrowej.