16 zabitych, kilkadziesiąt rannych – to bilans dwóch ataków, do jakich doszło wieczorem w Iraku. Najpierw w Basrze na południu kraju zaatakował motocyklista-samobójca. Potem w okolicach Bagdadu w strzelaninie zginęło 9 osób, a 25 zostało rannych.
Jak donosi agencja AFP, w Basrze samobójca odpalił ładunek wybuchowy na miejskim targowisku. 7 osób nie żyje, wiele zostało rannych. Wkrótce potem doszło do ataku w mieście Khalis 80 kilometrów na północ od Bagdadu. Tu także zamachowiec otworzył ogień na miejscowym rynku.
Przed południem w kilku eksplozjach w Bagdadzie zginęło 7 osób, a 35 zostało rannych. Do wybuchów doszło w pod budynkiem irackiej gazety „Al-Sabah” oraz w okolicach wejścia do hotelu „Palestyna”.
W sumie w niedzielnych atakach zginęło co najmniej 47 osób, a ponad 150 zostało rannych. Wszystko w dniu, kiedy pięciuset szejków podpisało w Bagdadzie z premierem „pakt honorowy” o zaprzestaniu rozlewu krwi w Iraku.