Kanclerz Niemiec Olaf Scholz odrzucił rozważany przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona pomysł wysłania zachodnich wojsk na Ukrainę. "Nie będzie żadnych żołnierzy na ukraińskiej ziemi, wysłanych przez państwa europejskie" - powiedział szef niemieckiego rządu.
Także w przyszłości nie będzie żadnych wojsk lądowych, żadnych żołnierzy na ukraińskiej ziemi, którzy będą tam wysyłani przez państwa europejskie czy państwa NATO - powiedział Scholz podczas wizyty we Fryburgu, cytowany przez portal dziennika "Welt".
Scholz stwierdził, że sojusznicy podzielają sprzeciw wobec wysyłania wojsk zachodnich na Ukrainę. Nawiązał w ten sposób do obrad, które odbyły się w poniedziałek na międzynarodowej konferencji ukraińskiej w Paryżu, na której Macron stwierdził, że nie należy "wykluczać" wysłania zachodnich wojsk lądowych na Ukrainę w przyszłości, choć jego zdaniem na obecnym etapie "nie ma konsensusu" w tej sprawie.
W Paryżu toczyły się w poniedziałek wielostronne rozmowy plenarne poświęcone wojnie w Ukrainie i wsparciu dla tego kraju. W drugą rocznicę inwazji rosyjskiej na Ukrainę Macron zaprosił przywódców, by rozmawiać o wzmocnieniu współpracy na rzecz wsparcia dla Kijowa.
Do wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona odniósł się szef MSZ Włoch, wicepremier Antonio Tajani.
To idea Macrona - podkreślił Tajani w czasie wizyty w Zagrzebiu.
Ale "kiedy mówi się o wysłaniu wojsk trzeba być bardzo ostrożnym, bo nie możemy sprawić, by myślano, że jesteśmy na wojnie z Rosją" - dodał włoski minister spraw zagranicznych.
My nie prowadzimy wojny z Rosją, bronimy Ukrainy - zaznaczył wicepremier Tajani.
Powiedział następnie: Ja osobiście nie jestem zwolennikiem wysłania włoskich wojsk, by walczyły na Ukrainie.
Do słów francuskiego prezydenta odniosła się rzeczniczka amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Adrienne Watson.
Prezydent Biden jasno wypowiadał się, że USA nie wyślą wojsk, by walczyć na Ukrainie - powiedziała Watson.
Słowa Watson potwierdził rzecznik Pentagonu gen. Pat Ryder.
Nie mamy żadnych planów wysyłania żołnierzy USA, by walczyć na Ukrainie - oznajmił.
Możliwość wysłania wojsk do Ukrainy wykluczyła również rzeczniczka prasowa rządu Hiszpanii.
Hiszpania nie wyśle swoich żołnierzy do Ukrainy - oświadczyła rzeczniczka prasowa rządu Pilar Alegria na konferencji prasowej we wtorek.
Dodała, że o ile Hiszpania nie wyśle swoich wojsk do Ukrainy, to nawołuje do przyspieszenia i zwiększenia dostaw broni. Solidarność to najlepsza broń jaką posiada Europa - zaznaczyła rzeczniczka, cytowana przez agencję EFE.
Prezydent Emmanuel Macron zaskoczył wczorajszą wypowiedzią wielu obserwatorów.
Nie ma dzisiaj konsensusu, by wysłać w sposób oficjalny i otwarty wojska lądowe do Ukrainy, ale w przyszłości niczego nie można wykluczyć. Zrobimy wszystko, co trzeba, by Rosja nie mogła wygrać tej wojny - oświadczył francuski przywódca.
Wiele francuskich mediów podkreśla, że to wyraźna zmiana strategii prezydenta Emmanuela Macrona wobec Rosji - przynajmniej w sferze werbalnej. Według wielu obserwatorów celem ma być wysłanie Władimirowi Putinowi sygnału, że kraje wspierające władze w Kijowie są naprawdę zdeterminowane, by zagrodzić lokatorowi Kremla drogę do zwycięstwa w Ukrainie.
Przypomnijmy, że kiedy Rosja rozpoczęła próbę inwazji na Ukrainę, zachodni przywódcy powtarzali, że w żadnym wypadku nie wyślą żołnierzy do Ukrainy, co - zdaniem niektórych specjalistów - mogło dać Putinowi poczucie bezkarności. Paryscy komentatorzy sugerują, że teraz to się zaczyna zmieniać, choć nie wiadomo do końca, czy chodzi tylko o sferę werbalną.