W rzymskich taksówkach pojawią się minikamery. Będą rejestrować zachowania klientów. Wszystko po to, by uchronić kierowców przed coraz brutalniejszymi napadami. W stolicy Włoch agresywni klienci stali się ostatnio prawdziwą zmorą taksówkarzy.
Najgorzej jest w nocy – przyznają w rozmowie z rzymską korespondentką włoscy taksówkarze. Podchmieleni klienci nie przebierają w środkach. Zazwyczaj kończy się na bójce i ranach zadanych kierowcy jakimś ostrym narzędziem. Przejeżdżamy czasami całe miasto wzdłuż i wszerz i nie spotykamy żadnego karabiniera czy policjanta, jesteśmy zdani sami na siebie - podkreślają.
Taksówkarze mają nadzieję, że minikamery zainstalowane w samochodach pomogą coś zmienić. Oczywiście nie rozwiążą wszystkich naszych problemów, ale mogą powstrzymać tę falę przemocy - mówią.
Zdjęcie klienta przesyłane będą z kamery do centrali taksówek i przetrzymywane
tam przez 24 godziny. W razie napadu bez większych problemów będzie można
zidentyfikować, złapać i ukarać napastnika.