Rzecznik zmarłego amerykańskiego senatora Johna McCaina Rick Davis poinformował, że podczas głównego nabożeństwa żałobnego zmarłego polityka wystąpi dwóch byłych prezydentów - Republikanin George W. Bush i Demokrata Barack Obama.
Fakt, że McCain zaprosił Busha i Obamę - polityków z którymi stoczył zaciętą, gorzką batalię (odpowiednio o nominację Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich w 2000 r. i w wyborach prezydenckich w 2008 r. - PAP) - mówi nam właściwie wszystko, co powinniśmy o nim wiedzieć - powiedział telewizji CBS w niedzielę republikański senator Jeff Flake, drugi oprócz McCaina senator stanu Arizona w amerykańskim Kongresie.
W odczytanym przez Davisa liście McCaina, w którym senator zawarł swoje pośmiertne przesłanie, polityk wyraził ogromną wdzięczność wobec swojego kraju oraz miłość do ojczyzny.
Nie rozpaczajcie z powodu naszych obecnych trudności, ale zawsze wierzcie w (...) wielkość Ameryki - napisał przed śmiercią republikański senator. Amerykanie nigdy nie rezygnują. Nigdy się nie poddajemy. Nigdy nie ukrywamy się przed historią. My historię tworzymy - dodał. Umarłem tak, jak żyłem, będąc dumnym z bycia Amerykaninem - napisał w liście senator.
Gdy mylimy nasz patriotyzm z plemienną rywalizacją oraz gdy chowamy się za murami zamiast je burzyć, Ameryka staje się słabsza - podkreślił ponadto w swoim przesłaniu McCain. Zdaniem agencji prasowych niektóre fragmenty listu są zawoalowaną krytyką polityki obecnego prezydenta USA, Republikanina Donalda Trumpa.
Na prośbę rodziny, zgodnie z życzeniem, jakie za życia przekazał bliskim senator McCain, prezydent Trump nie weźmie udziału w ceremoniach żałobnych. Biały Dom na pogrzebie będzie reprezentował wiceprezydent Mike Pence.
McCain był najbardziej surowym krytykiem obecnego prezydenta w obrębie Partii Republikańskiej, a Trump wielokrotnie szydził z doświadczeń wojennych zmarłego w sobotę senatora.
Wcześniejsze informacje o tym, że prezydent Trump nie będzie uczestniczył w ceremoniach żałobnych, potwierdził w poniedziałek rzecznik rodziny McCainów. To jest po prostu fakt - powiedział Davis.
Trump w niedzielę nakazał opuścić do połowy masztu flagę nad Białym Domem, a na Twitterze przekazał "wyrazy najgłębszego współczucia i szacunku" rodzinie zmarłego senatora. W swoim wpisie prezydent jednak ani razu nie podkreślił dokonań senatora McCaina ani nie podziękował mu za służbę Ameryce.
Hołd amerykańskiego prezydenta dla senatora Johna McCaina był krótkotrwały: w poniedziałek flaga na Białym Domu ponownie została wciągnięta na pełny maszt, mimo że po śmierci członka Kongresu regulamin przewiduje opuszczenie jej na dwa dni. Po ostrej krytyce flaga na Białym Domu ponownie została opuszczona do połowy masztu - informuje korespondent RMF FM w Waszyngtonie.