Sułtan Omanu Kabus ibn Said as-Said, który sprawował absolutną władzę w tym pustynnym państwie od prawie półwiecza, zmarł w piątek wieczorem w wieku 79 lat - poinformował oficjalnie pałac królewski cytowany przez państwowe media. Nie podano przyczyny zgonu.
Sułtan Kabus ibn Said as-Said który był również szefem rządu oraz ministrem spraw zagranicznych, obrony i finansów, rządził w Omanie, jednym z krajów Zatoki Perskiej, od 23 lipca 1970 r. Objął wówczas władzę po bezkrwawym zamachu stanu, w którym przy wsparciu Brytyjczyków, odsunął od władzy swojego ojca.
Kabus był bezdzietny i nie miał oficjalnego następcy. Mająca swą siedzibę w Katarze telewizja Al Dżazira doniosła, że Haitham bin Tarik zastąpił sułtana Kabusa.
W państwie ogłoszono trzydniową żałobę narodową, flagi zostały opuszczone do połowy masztów na okres 40 dni.
W ciągu 49 lat rządów Kabus przekształcił ubogi, pustynny kraj rozdzierany przez walki wewnętrzne w kraj o świetnie prosperującej gospodarce opartej na dochodach z eksportu ropy i podejmujący się cenionych mediacji w sporach regionalnych.
Oficjalna agencja prasowa ONA napisała, że Kabus "zmarł po mądrym i tryumfalnym marszu...prowadząc zrównoważoną politykę, którą szanował cały świat".
Sułtan już od wielu lat miał kłopoty ze zdrowiem, na początku grudnia ub. r. spędził tydzień na leczeniu w jednym ze szpitali w Belgii.
Oman jest kluczowym sojusznikiem Zachodu w regionie; brak oficjalnego następcy wzmaga niepewność, zwłaszcza wobec obecnych napięć między USA i Iranem.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zełenski oczekuje od Iranu ukarania winnych i wypłacenia odszkodowań