Miesiąc po reelekcji amerykański prezydent Barack Obama ma do czynienia z sytuacją, o jakiej wielu światowych polityków może tylko pomagać. Najnowsze sondaże wskazują, że zarówno on, jak i jego partia mogą się cieszyć z rosnącego poparcia społecznego. Co więcej, mimo kryzysu, Amerykanie optymistycznie patrzą na gospodarczą i polityczną przyszłość swojego kraju.

Według najnowszego sondażu agencji Associated Press i ośrodka badania opinii GFK Roper Public Affairs, 57 procent społeczeństwa aprobuje obecnie sposób sprawowania władzy przez Obamę. Nie popiera go 41 procent respondentów, a tylko 2 procent pytanych nie ma zdania na ten temat.

Na wzrost poparcia wskazuje też sondaż przeprowadzony przez Uniwersytet Qunnipiac - 53 procent wystawia w nim prezydentowi przychylną ocenę. Jest to najwyższa ocena w tym sondażu od 2009 roku.

Według sondażu AP i GFK Roper Public Affairs, zwolennicy Demokratów przeważają obecnie nad Republikanami w stosunku 33 do 23 procent. 27 procent Amerykanów deklaruje się jako niezależni, a 15 procent jest niezdecydowanych, jak się politycznie określić.

Obama cieszy się obecnie najwyższym poparciem od maja 2011 roku, kiedy jego notowania wzrosły aż do 60 procent po zlikwidowaniu Osamy bin Ladena przez amerykańskich komandosów.

Sondaże wskazują też na wzrost optymizmu Amerykanów. Obecnie już tylko 50 procent ankietowanych przez AP i GFK uważa, że ich kraj zmierza w złym kierunku, a 40 procent . Jeszcze rok temu, pesymistów było około 70 procent, a optymistów w granicach 20-25 procent.

40 procent obywateli USA sądzi obecnie, że stan krajowej gospodarki poprawi się w przyszłym roku. Tylko 29 procent ankietowanych uważa, że się pogorszy lub pozostanie taki sam.