Barack Obama zwyciężył w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych - takie są prognozy amerykańskich stacji telewizyjnych. Sieci CNN, MSNBC i CBS podały, że urzędujący prezydent przekroczył próg 270 głosów elektorskich niezbędnych do zwycięstwa. Obama wygrał m.in. w trzech stanach "wahających się" (tzw. swing states): Pensylwanii, New Hampshire i Michigan.
Zobacz zapis RELACJI MINUTA PO MINUCIE z nocy wyborczej w USA!
Jeszcze tuż przed godziną 5 nad ranem czasu polskiego Mitt Romney prowadził w prezydenckim wyścigu. Według ówczesnych danych CNN, mógł liczyć na 169 głosów elektorskich, podczas gdy Obama miał ich 157. Kilka minut później, po opublikowaniu kolejnych wyników głosowania, na prowadzenie wysunął się jednak urzędujący prezydent.
Około godziny 23:30 czasu lokalnego - jak podały telewizja CNN i inne amerykańskie media, powołując się na częściowe, ale wiarygodne obliczenia głosów - Obama uzyskał potrzebne do zwycięstwa minimum 270 głosów elektorskich. Stało się to dzięki wygranej w stanie Ohio, czyli jednym ze stanów wcześniej "wahających się" (tzw. swing states). Urzędujący prezydent wygrał też w innych stanach "swingujących" - Iowa i Wisconsin oraz w Oregonie i Nowym Meksyku.
Ogłoszona przez CNN reelekcja prezydenta wywołała euforię radości w Chicago, gdzie Obama ma swój główny sztab wyborczy. W sztabie wyborczym przegranego Mitta Romneya zapanowała, co zrozumiałe, żałoba.
W stanie Massachusetts kandydatka demokratów Elizabeth Warren wygrała z urzędującym senatorem republikańskim Scottem Brownem. Tymczasem w Ohio demokratyczny senator Sherrod Brown obronił swój mandat w walce wyborczej z republikańskim kandydatem Joshem Mandelem.
Demokraci najprawdopodobniej utrzymają więc dotychczasową większość w Senacie.
Już wcześniej było natomiast wiadomo, że republikanie zachowają z kolei dominację w Izbie Reprezentantów.