Zamknięte szkoły, ruch na ulicach niemal zamarł – tak wygląda Moskwa i wiele innych rosyjskich miastach. W stolicy Rosji rano było -30 stopni Celsjusza, a jutro ma być jeszcze zimniej.
Rosjanie rozmawiają niemal wyłącznie o pękniętych rurach, zajmujących się ogniem piecykach elektrycznych, wypadkach i stłuczkach na oblodzonych drogach a także o śmiertelnym żniwie, jakie mrozy zbierają wśród bezdomnych. Od października zmarło ponad 100 osób. Obecne temperatury to dla bezdomnych praktycznie wyrok śmierci.
Według meteorologów dziś w nocy i jutro rosyjską stolicę czekają najmroźniejsze godziny od 1979 roku. Słupek rtęci ma spaść do -37 stopni Celsjusza. Władze Moskwy wprowadziły program oszczędzania energii elektrycznej - ponad 200 fabryk w rejonie rosyjskiej stolicy ostrzeżono, że może im zostać odłączony prąd. W ramach oszczędności przestaną też być podświetlane między innymi uliczne billboardy i szyldy.