Rosyjska marynarka wojenna przeprowadziła test nowej międzykontynentalnej rakiety balistycznej. "Buława" - wystrzelona z okrętu podwodnego na Morzu Białym - zgodnie z planem przeleciała nad całą Rosją i spadła na Kamczatce. Poprzednie trzy testy zakończyły się klapą.

Według prezydenta Rosji Władimira Putina, "Buława" ma stanowić kluczowy element rosyjskiego arsenału nuklearnego. Rosyjski przywódca podkreślał, że będzie ona w stanie przełamać dowolną obronę przeciwrakietową.

Niezależny analityk Pawieł Felgenhauer ocenił, że udana próba jest dobrą informacją dla rosyjskich sił rakietowych, wyraził jednak wątpliwości, w związku z poprzednimi nieudanymi próbami, co do skuteczności "Buławy".

Według rosyjskich mediów, "Buława" ma zasięg 10 000 km i może przenosić sześć indywidualnie nakierowywanych głowic jądrowych. Ma być wystrzeliwana z trzech nowych okrętów podwodnych o napędzie nuklearnym, które są właśnie budowane.

Według ekspertów, „Buława” jest zdolna przebić się przez tarczę antyrakietową, której bazy powstać mają w Polsce i Czechach.