Po zamachu na Stany Zjednoczone rynek paliw dostał zawrotu głowy, ceny ropy już wczoraj gwałtownie skoczyły - nawet o 10 procent. Na stacjach benzynowych w Ameryce paliwo podrożało nawet trzykrotnie. Dziś ropa zaczęła tanieć.

Po początkowej panice, kiedy cena baryłki poszybowała na poziom ponad 31 dolarów, nastąpiło lekkie uspokojenie. W Londynie ceny spadły do poziomu 28 dolarów i 60 centów. Robert Gwiazdowski, ekspert z Centrum imienia Adama Smitha mówi, że analitycy powinni zachować powściągliwość w swych ocenach. Jego zdaniem, w tej chwili trudno jest przewidywać jak sytuacja w Stanach Zjednoczonych wpłynie na światową ekonomię:

Tymczasem giełda notuje spadki. WIG-20 obsunął się do poziomu minus 3,4 procent. Trwa wyprzedaż giełdowych „BlueChips”, duże obroty notuje Telekomunikacja Polska, ale i spadek o 7 procent, PKN - minus 3,6, Elektrim - minus 2,4. Wyrażając współczucie ofiarom wczorajszej tragedii w Stanach Zjednoczonych i przyłączając się do apelu największych giełd europejskich, Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie wezwała swoich członków i inwestorów o powstrzymanie się od zawierania transakcji przez jedną minutę począwszy od godziny 14:45. W ten sposób władze giełdy chcą uczcić pamięć ofiar tragedii. Więcej o ekonomicznych zawirowaniach znajdziecie na stronach internetowych biznes.interia.pl

13:40