Społeczne poparcie dla prezydenta i premiera spadło do poziomu nienotowanego od pół wieku – to polityczna wiadomość z Francji. Jacques Chirac i Dominique de Villepin stracili przede wszystkim po protestach przeciwko zmianom w kodeksie pracy.
Z Chiraca zadowolonych jest tylko 29 proc. Francuzów, z de Villepina - zaledwie 24 proc. Po fali protestów prezydent stracił aż 10 oczek w sondażach poparcia, a na poczynania premiera przychylnie patrzy o 13 procent pytanych mniej.
Strajki studentów i związkowców były wywołane przyjętymi przez rząd zmianami w kodeksie pracy, ułatwiającymi pracodawcom zwalnianie młodych pracowników. Na ulice miast wyległy miliony niezadowolonych młodych ludzi. Po kilku tygodniach protestów władze wycofały się z kontrowersyjnych zapisów.