Raperzy, którzy cztery dni temu wywołali starcia na podparyskim lotnisku Orly, biją się w piersi. Nadsekwańska prasa ujawnia zeznania dwóch piosenkarzy, którzy doprowadzili do wielkiej bijatyki z udziałem około 20 osób. Obaj pozostaną w areszcie śledczym do wrześniowego procesu.
Raperzy tłumaczą się "jak kilkunastoletnie dzieci" po starciach na paryskim lotnisku
Niedziela, 5 sierpnia 2018 (07:20)