Ewentualne wejście Ukrainy do NATO jest wewnętrzną sprawą tego kraju, jednak Kijów powinien pomyśleć o konsekwencjach takiego kroku - powiedział na spotkaniu z ukraińskim prezydentem Władimir Putin. Wiktor Juszczenko spotkał się z głową rosyjskiego państwa sprawie sporu gazowego.
Władimir Putin stwierdził, że wejście Ukrainy do paktu oznacza utratę części suwerenności. Putin przywołał w tym kontekście plany ulokowania elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach.
Proces ograniczania suwerenności wywołuje konsekwencje, w tym rozmieszczanie baz, instalowanie systemów obrony przeciwrakietowej. Uważamy, że ma to na celu neutralizowanie naszego potencjału rakietowo-jądrowego. Stawia to przed Rosją
konieczność podjęcia kontrposunięć - oznajmił gospodarz Kremla. Strach nie tylko powiedzieć, ale nawet pomyśleć, że Rosja w odpowiedzi na to wyceluje w Ukrainę swoje systemy rakietowo- jądrowe. Oto, co nas niepokoi - dodał zaraz Putin.
Rosyjski prezydent doskonale wie, jakie ma atuty i o tym także rozmawiano w Moskwie – o obecności rosyjskiej floty na ukraińskim Krymie, czy kwestiach granicznych. W tych kwestiach prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko musiał pójść na ustępstwa.
Wszystko, co czyni Ukraina, nie jest wymierzone przeciwko stronie trzeciej. Tym bardziej - przeciwko Rosji. Mamy - naturalnie - świadomość, że pojawia się kilka delikatnych tematów, które trzeba przedyskutować z naszymi przyjaciółmi i partnerami - zapewnił ukraiński prezydent.