Za produkcją dwóch rodzajów włoskiego sera - Parmigiano Reggiano i Grana Padano - kryje się cierpienie tysięcy krów - alarmuje organizacja Compassion in World Farming. Z jej raportu wynika, że zwierzęta są wychudzone i trzymane w fatalnych warunkach.
CiWF przeprowadził śledztwo w kilku włoskich gospodarstwach w dolinie Padu we Włoszech. Wyniki są szokujące.
Okazuje się, że krowy, z których mleka robi się popularne na całym świecie Parmigiano Reggiano i Grana Padano, są skrajnie zaniedbane: wychudzone, schorowane, mają otwarte rany lub otarcia, kuleją przez nieleczone urazy nóg.
Żadna z odwiedzonych przez organizację ferm nie zapewnia zwierzętom dostępu do pastwisk. Krowy (większość z ok. 2 mln w dolinie Padu) przebywają cały czas w zamknięciu: w brudnych, nigdy nie sprzątanych, ciasnych, pomieszczeniach. Zwierzęta stoją we własnych odchodach i moczu. Są też genetycznie zmodyfikowane, by dawały więcej mleka.
Zobaczcie film opublikowany przez CiWF:
Organizacja wskazuje, że za maksymalizacją zysków (branża przynosi rocznie dochody w wysokości 5 mld euro), stoi zatem cierpienie zwierząt.
Po opublikowaniu raportu coraz popularniejsza staje się w mediach społecznościowych akcja protestacyjna. Internauci sprzeciwiają się hańbiącym poczynaniom producentów i używając hasztaga #notonmypasta (tłum.: nie na moim makaronie) zamieszczają uświadamiające wpisy. Podkreślają w nich m.in., że dopóki sytuacja się nie zmieni, bojkotują kupowanie serów Parmigiano Reggiano i Grana Padano.