600-kilogramowy meteoryt odkrył, przy pomocy wykrywacza metali, na głębokości ok. 1 metra Steve Arnold, mieszkaniec Kingston, w stanie Arkansas. Jest to meteoryt żelazowo-niklowy z domieszkami kryształów rzadko występujących na Ziemi innych pierwiastków.
Tego rzadkiego odkrycia dokonał w okręgu Kiowa, w południowej części stanu Kansas, w rejonie znanym z cennych i rzadko spotykanych formacji skalnych. W tym samym rejonie stanu Kansas znaleziono już w 1949 r. 450- kilogramowy meteoryt, eksponowany obecnie w muzeum w Greensburgu.
Arnold, który zajmuje się poszukiwaniem meteorytów na całym świecie, chce sprzedać znalezisko za okrągłą sumkę jakiemuś muzeum lub prywatnemu kolekcjonerowi. Zdaniem naukowców z nowojorskiego Muzeum Historii Naturalnej, znajdowane w Kansas meteoryty mogą być fragmentami jednego, dużego obiektu kosmicznego, który eksplodował w tym rejonie kilkaset lat temu.
Dotychczas znaleziono tylko dwa większe okazy: ponad tonę ważył meteoryt z Australii, a 675 kilogramów - kosmiczny kamyk z Argentyny.