Strajk niemieckich kolejarzy stworzył problemy w Polsce. 16 pociągów odwołano na linii Szczecin - Berlin i Angermunde. Pociągi staną o godz. 2 w nocy i nie odjadą aż do soboty. Z powodu strajku do soboty nie będzie kursował też polski dalekobieżny pociąg Amsterdam - Szczecin. Wiele pociągów Intercity jeżdżących do Niemiec będzie kursowało na skróconych trasach.
Za naszą zachodnią granicą trwa 62-godzinny strajk. Do sobotniego przedpołudnia jeździć nie będą pociągi towarowe i pasażerskie. Niemiecki rząd obawia się fatalnych skutków ekonomicznych strajku, zwłaszcza jeśli protest jeszcze się przedłuży. Maszyniści żądają ponad 30-procentowej podwyżki płac.
Od godziny 2.00 w nocy w czwartek maszyniści zaprzestaną również pracy na 48 godzin na trasach w ruchu osobowym.
Wszystko przebiega zgodnie z planem - powiedział w południe rzecznik związku zawodowego GDL we Frankfurcie nad Menem. Z kolei rzecznik niemieckiego rządu Thomas Steg zaapelował do obydwu stron, by powróciły do negocjacji w celu uniknięcia eskalacji protestu.
Podkreślił, że strajk jest hamulcem dla dobrej koniunktury i będzie miał reperkusje gospodarcze. Dodał że przedłużający się protest może mieć poważne konsekwencje.
Kolejarze domagają się znacznego wzrostu wynagrodzeń i przede wszystkim zawarcia odrębnego układu zbiorowego z maszynistami, do czego nie chcą dopuścić Koleje Niemieckie, gdyż oznaczałoby to podziały wśród pracowników.