Nie wykluczone, że dzisiaj zapadnie decyzja o przerwaniu akcji na włoskim wycieczkowcu. Pogoda jest coraz gorsza. Na razie poszukiwania zostały zawieszone. Akcja może zostać przerwana z powodu zbyt wysokich fal i bardzo silnego wiatru. Wrak porusza się na wzburzonym morzu.
Na piątek zapowiedziano naradę sztabu kryzysowego, który zdecyduje, co dalej w sytuacji, kiedy warunki pogodowe uniemożliwiają poszukiwanie zaginionych pasażerów. Nie można wykluczyć, że jeśli fala jeszcze bardziej się podniesie, jednostka może wpaść do 60-metrowej głębiny, w pobliżu której się znajduje. Drugim etapem akcji ma być wypompowanie paliwa ze zbiorników wycieczkowca. W każdej chwili mogą one pęknąć i spowodować katastrofę ekologiczną.
Włoska prasa rozpisuje się o młodej kobiecie, tancerce u boku kapitana w wieczór, kiedy doszło do tragedii. Była ona na mostku kapitańskim, gdy statek podpłynął do wyspy Giglio i wpadł na podmorską skałę. To 25-letnia Mołdawianka, której na razie nie udało się odnaleźć.
Dziennik "La Repubblica" pisze w piątek: "Kapitan i tancerka, wino i brawura na mostku kapitańskim". Na pierwszej stronie rzymska gazeta pyta: "Co do diabła platynowa blondynka robiła na mostku kapitańskim Concordiii o godzinie 21.42 w piątek 13 stycznia?". To godzina, kiedy statek wpadł na skały. Prasa przytacza również opowieści pasażerów, że w ten tragiczny wieczór kapitan pił dużo alkoholu.
W katastrofie do której doszło tydzień temu zginęło jedenaście osób. Dwadzieścia jeden wciąż nie udało się odnaleźć. Wycieczkowiec uderzył w skałę w momencie, kiedy kapitan podpłynął zbyt blisko wyspy. Szanse na odnalezienie żywych ludzi są minimalne. Ostatniego ocalałego pasażera znaleziono 15 stycznia, półtorej doby po wypadku. Od tamtej pory wyławiano wyłącznie ciała ofiar.
Wszystko wisi na włosku z powodu warunków pogodowych. Jesteśmy bardzo zaniepokojeni - przyznał włoski minister ochrony środowiska Corrado Clini. Mamy bardzo mało czasu. Jeśli statek poruszy się, dozna dalszych uszkodzeń albo pękną zbiorniki z paliwem; to byłoby duże ryzyko- dodał.
Po tragedii Concordii włoskie ministerstwo ochrony środowiska pracuje nad rozporządzeniem zabraniającym statkom podpływania do wysp. Najbardziej prawdopodobne jest wprowadzenie bariery ochronnej w promieniu 3 mil morskich od brzegu.