W ciągu ostatnich sześciu miesięcy liczba ataków komputerowych wzrosła dwukrotnie. W praktyce oznacza to tysiące prób włamania do sieci departamentu obrony dziennie. W najbliższym czasie Pentagon zamierza powołać specjalne cyber-dowództwo.
Ujawniony ostatnio przykład to kradzież informacji na temat programu budowy myśliwca F-35, jednego z najdroższych w historii. Producenci co prawda zaprzeczają, by wyciekły jakieś tajne informacje, ale też nie zaprzeczają, że coś wyciekło.
Specjaliści już od dłuższego czasu narzekają, że amerykańskie sieci komputerowe – nie tylko te wojskowe – zostały dokładnie spenetrowane przez hakerów, i że w razie międzynarodowego konfliktu, Stany Zjednoczone będzie można zaatakować przy pomocy laptopów. Stąd nowe struktury w dowództwie armii, które mają usunąć tę lukę w systemach bezpieczeństwa i być gotowe na potencjalną wojnę w sieci.