Największe od dziesięcioleci osunięcia ziemi w prowincji Gansu spowodowały śmierć 1239 osób, a 588 uważa się zaginionych. Jutro w całych Chinach ogłoszono dzień żałoby po katastrofie. Jutro przypada siódmy dzień od tej tragedii. Według chińskiej tradycji, tego dnia przypada szczyt okresu żałoby.
Do nowych lawin błotnych i powodzi doszło w miastach Longnan i Tianshui, niedaleko Zhouqu. Zginęło w nich 29 osób, 27 uznano za zaginione. Z Longan, gdzie od środy spadło 150 mm deszczu.
Według władz sanitarnych po katastrofie w Zhouqu panuje bardzo trudna sytuacja - zniszczone zostały szpitale, ujęcia wody, zerwane linie elektryczne i telekomunikacyjne. Ewakuowano 10 tys. ludzi. Osuwiska i powstałe w ich wyniku i wyniku powodzi jezioro osuwiskowe zablokowały na drogach ponad 4 tys. ludzi i 1300 pojazdów. Część drogi łaczącej Wenchuan z Chengdu, znalazła się 4 metry pod wodą. Niedawne nawałnice w Chinach dotknęło 305 mln osób. Spowodowane przez ulewy straty oceniane są na 1,7 mld dolarów.
W Syczuanie osunięcia ziemi zniszczyły budynki szpitala Wenchuan, w okolicy którego w maju 2008 roku znajdowało się epicentrum trzęsienia ziemi.
Według prognoz Gansu i Syczuan mają nawiedzać ulewy.
W indyjskiej siedzibie dalajlamy i tybetańskiego rządu na wygnaniu, dalajlama XIV przewodniczył modlitwom za ofiary katastrofy w Zhouqu. Przywódca Tybetańczyków uczcił także ofiary gwałtownych powodzi w Ladakhu, Pakistanie oraz pożarów w Rosji.