Bezpieczeństwo w zamian za ewakuację z Afganistanu - taką propozycję złożył obcym wojskom przywódca talibów. W komunikacie na stronach internetowych fundamentalistów islamskich mułła Omar pisze, że jeśli siły koalicji pozostaną w jego kraju, to grozi im klęska, taka jakiej doznały wojska radzieckie.
Amerykanie mimo zaawansowanej technologii nie potrafili przewidzieć swojej przegranej, ale - z Bożą pomocą - codziennie otrzymują ciała swych żołnierzy i doświadczają ciężkich strat ludzkich, a także finansowych - napisał mułła Omar. Przywódca talibów ocenił ponadto, że Amerykanie i ich sojusznicy w ciągu siedmiu lat nie byli w stanie osiągnąć swoich celów i nie uda im się to, choćby próbowali nawet 100 lat.
W swoim przesłaniu Omar złożył także życzenia w związku ze świętem Id al-Fitr kończącym ramadan, a rodzinom cywilnych ofiar bombardowań w Afganistanie przekazał kondolencje.
Mułła Omar, który ukrywa się od czasu amerykańskiej inwazji na Afganistan w 2001 roku, jest jednym z najbardziej poszukiwanych ludzi na świecie, obok lidera Al-Kaidy Osamy bin Ladena.
Afgańskie władze twierdzą, że Omar ukrywa się albo w kraju, albo w okolicach miasta Kweta, w pakistańskim Beludżystanie. Islamabad utrzymuje, że talibskiego przywódcy nie ma w Pakistanie.