Stolica Apostolska zamierza ściśle współpracować z Dominikaną w sprawie byłego nuncjusza w tym kraju arcybiskupa Józefa Wesołowskiego. Hierarcha jest oskarżany o pedofilię. Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi przyznał, że papież Franciszek dostał informację o "poważnych zarzutach" pod adresem nuncjusza już w lipcu. Skandal z jego udziałem ujawniono na początku września.

Wiadomość o sprawie polskiego nuncjusza przekazał papieżowi arcybiskup Santo Domingo, kardynał Nicolas Lopez Rodriguez. Jak wyjaśnił ksiądz Lombardi, natychmiast, na początku sierpnia zareagował na nią Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej. Wtedy arcybiskup Wesołowski został zwolniony ze stanowiska i wezwany do Watykanu. Postępowanie w sprawie stawianych mu zarzutów wszczęła Kongregacja Nauki Wiary, która zajmuje się badaniem przypadków pedofilii.

Również w sierpniu, według informacji przekazanych przez rzecznika Watykanu, Sekretariat Stanu zapewnił Dominikanę za pośrednictwem jej ambasady przy Stolicy Apostolskiej o "zamiarze współpracy z władzami tego kraju, jeżeli jej zażądają". Odwołanie nuncjusza nie oznacza zatem absolutnie zamiaru uchronienia go przed wzięciem odpowiedzialności przez niego za to, co zostanie ewentualnie potwierdzone - oświadczył ksiądz Lombardi.

Skandal w Dominikanie wybuchł, gdy tamtejsza telewizja nadała reportaż przedstawiający nuncjusza, który odwiedzał miejsca w stolicy kraju słynące z prostytucji nieletnich. Lokalna prasa donosiła, że ksiądz miał płacić za seks nieletnim chłopcom.

(MRod)