Iran nie może i nie będzie miał broni atomowej! Zrobię wszystko, podkreślam wszystko, by tak się nie stało! - taka deklaracja pada z ust Baracka Obamy. Wygląda na to, że rozpoczyna się prawdziwa kampania prezydencka.
Barack Obama wystąpił na forum najbardziej wpływowej organizacji żydowskiej w USA. Zapewnił tam, że bezpieczeństwo Izraela musi być jednym z głównych celów amerykańskiej polityki. Bardzo zdecydowanie odciął się od zarzutów stawianych mu przez Republikanów. Powiedział, że nigdy nie zamierzał i nie zamierza negocjować z takimi organizacjami jak np. Hamas. Poza tym potępił kraje wspierające terroryzm, skrytykował Iran za program budowy broni atomowej. Jak dodał, problem ten trzeba błyskawicznie rozwiązać.
Powiedział też, że w polityce ważna jest przede wszystkim dyplomacja ale nikt nie wyklucza w określonych sytuacjach interwencji zbrojnych. Mamy więc zatem nowego, bardziej zdecydowanego Obamę, który chce prawdopodobnie uciąć spekulacje, czy nadaje się na przywódcę świtowego mocarstwa.
George W. Bush pogratulował Barackowi Obamie zapewnienia sobie nominacji Demokratów w wyborach prezydenckich. Rzeczniczka Białego Domu, przyznała, że prezydent "wie z własnego doświadczenia, że proces nominacji jest wyczerpujący; a senator Obama pokonał długą drogę, zostając kandydatem swojej partii". Bush nie zadzwonił jednak osobiście do Obamy, by złożyć mu gratulacje – dodała.
Z nominacji dla Baracka Obamy cieszą się Kenijczycy. Mieszkańcy Nairobi mają nadzieję, że USA będą mieć pierwszego czarnoskórego prezydenta. Zobacz film AFP [wersja angielska]:
Barack Obama zwyciężył we wtorek w demokratycznych prawyborach w stanie Montana i zapewnił sobie wystarczającą liczbę głosów delegatów na konwencję krajową Partii Demokratycznej do uzyskania nominacji kandydata na prezydenta. Formalną decyzję o nominacji delegaci podejmą na konwencji w sierpniu.
Czarnoskóry senator z Illinois pokonał byłą Pierwszą Damę Hillary Clinton.