Sąd w niemieckim Muenster wydał wyroki w głośnym procesie o znęcanie się nad rekrutami. Sześciu byłych instruktorów Bundeswehry zostało skazanych na kary do 22 miesięcy więzienia w zawieszeniu i grzywny. Czterech pozostałych oskarżonych sąd oczyścił z zarzutów uszkodzenia ciała i poniżającego traktowania podwładnych.
Proces dotyczył wydarzeń, do których doszło w 2004 roku w koszarach Coesfeld w Nadrenii Północnej-Westfalii. Podczas ćwiczeń instruktorzy symulowali akcję pojmania zakładników. Rekrutom siłą wlewano wodę do ust i nosa, byli bici, wiązani, a nawet porażani prądem. Z powodu tych praktyk ucierpiało 163 młodych żołnierzy.
Przełożeni przypadkowo dowiedzieli się o ekscesach instruktorów. Jeden z oficerów podsłuchał w stołówce ich rozmowę na ten temat.
Sprawa zbulwersowała niemiecką opinię publiczną. Przed sądem stanęło w zeszłym roku w sumie 18 szkoleniowców; część wyroków zapadła już wcześniej.
Przedstawiciel Bundeswehry pułkownik Bernhard Gertz zaznaczył, że mimo zakończenia postępowania karnego sprawa znęcania się nad rekrutami wymaga jeszcze dalszych wyjaśnień. W postępowaniu dyscyplinarnym należy także zbadać, czy przełożeni oskarżonych nie zaniedbali obowiązków i, na przykład, nie przemilczeli problemu szacunku dla ludzkiej godności - powiedział Gertz w telewizji N24.
Zakończone postępowanie było największym procesem w 50- letniej historii Bundeswehry. Trwało blisko rok. Przesłuchano ponad 200 świadków.