​CDU wygrała wybory regionalne w Nadrenii Północnej-Westfalii (NRW) i może utworzyć koalicyjny rząd z liberalną FDP - wynika z oficjalnych wyników opublikowanych w poniedziałek. SPD osiągnęła najgorszy wynik w swojej powojennej historii i musi oddać władzę.

Partia kanclerz Niemiec Angeli Merkel CDU zdobyła 33 proc. głosów, a SPD Martina Schulza - 31,2 proc. Chrześcijańscy demokraci poprawili swój wynik sprzed pięciu lat o 6,7 pkt. proc., a socjaldemokraci stracili 7,9 pkt. proc.

Jest to najgorszy wynik SPD w tym kraju związkowym, uważanym za bastion socjaldemokratów, od końca drugiej wojny światowej. Komentatorzy mówią o klęsce SPD i jej kandydata na kanclerza Martina Schulza. Wspólnie rządzący dotychczas z SPD Zieloni dostali tylko 6,4 proc. głosów.

Duży sukces odniosła FDP, która zdołała poprawić swój wynik o 4 pkt. proc. do 12,6 proc. Oznacza to, że CDU i FDP dysponują wystarczającą liczbą mandatów potrzebnych do utworzenia rządu. Obie partie mają w regionalnym parlamencie 100 miejsc; bezwzględna większość wynosi 99 mandatów.

Lider CDU w NRW Armin Laschet zapowiedział, że podejmie rozmowy ze wszystkimi demokratycznymi partiami. Przyszły premier wykluczył jedynie koalicję z Alternatywą dla Niemiec (AfD). Eurosceptyczne i antyimigranckie ugrupowanie zdobyło 7,4 proc. głosów i wejdzie po raz pierwszy w tym landzie do parlamentu.

Koalicja z liberałami jest rozwiązaniem preferowanym przez CDU. Laschet zwrócił jednak uwagę na duże różnice między tymi partiami w podejściu do kwestii bezpieczeństwa wewnętrznego. Teoretycznie możliwy jest też wspólny rząd obu największych partii - CDU i SPD.

Postkomunistyczna Lewica nie zdołała przekroczyć pięcioprocentowego progu wyborczego.

Z analizy wyników wyborów wynika, że oprócz tematów lokalnych, szkolnictwa czy infrastruktury drogowej, ważną rolę skłaniającą wyborców do głosowania na CDU odegrała Angela Merkel. Ich zdaniem szefowa rządu centralnego dobrze troszczy się w niespokojnych czasach o pozycję Niemiec w świecie.

Od początku roku CDU wygrała wybory regionalne w Kraju Saary, Szlezwiku-Holsztynie i NRW. Niemieccy chadecy mają tym samym dobrą pozycję wyjściową przed wyborami do Bundestagu 24 września. Natomiast SPD, mająca do niedawna nadzieję, że dzięki nominacji Schulza będzie dla CDU równorzędnym rywalem, znalazła się w kryzysie. Klęska we własnym bastionie jest "dramatycznym ciosem" dla SPD - ocenił politolog Oskar Niedermayer. Jego zdaniem zwycięstwo CDU w wyborach ogólnoniemieckich staje się coraz bardziej prawdopodobne.



(łł)