Polski ślad w niemieckim skandalu z przeterminowanym mięsem. Wg świadków, ciężarówki z Polski przyjeżdżały do jednego z największych hurtowników w Bawarii, który po ujawnieniu afery popełnił samobójstwo.
Samochody ciężarowe miały przywozić między innymi drób. Prokuratura ustaliła, że produkty, których data ważności przekraczała nawet 4 lata, trafiały nie tylko do Niemiec, ale i do ośmiu innych krajów Unii Europejskiej. Na razie nie ma pewności, czy mięso mogło trafić także na polski rynek.