Tragiczny finał biwaku w Montanie w USA. Niedźwiedź grizzly zaatakował 65-latkę. Kobiety nie udało się uratować. Amerykańskie służby szukają zwierzęcia.

Pielęgniarka Leah Lokan z Kaliforni wraz z siostrą i jej przyjacielem we wtorek, podczas wycieczki rowerowej, zatrzymała się w niewielkiej osadzie Ovando. W miejscowości żyje niespełna 100 osób. Znajduje się ona na skraju Parku Narodowego Glacier, rozciągającego się tuż przy granicy Stanów Zjednoczonych z Kanadą.

Około godz. 3 w nocy czasu lokalnego do namiotu 65-latki i jej towarzyszy zbliżył się niedźwiedź grizzly. Zwierzę najpierw szybko uciekło. Później jednak wróciło i wyciągnęło Lokan z namiotu. Grizzly zaatakował kobietę, nie udało się jej uratować.

Przyjaciółka Lokan wspomina, że 65-latka lubiła dalekobieżne wycieczki rowerowe.

Kochała tego rodzaju przygody. Miała pasję do życia, która była niezwykła powiedziała BBC.

Obława na niedźwiedzia

Służby poszukują obecnie niedźwiedzia m.in. za pomocą podczerwieni. Rozstawiono także pułapki w pobliżu kurnika, gdzie zwierzę tej samej nocy zabiło i zjadło kilka kur. 

Badacze uważają, że niedźwiedź grizzly waży około 181 kg. Na miejscu ataku znaleziono jego DNA, co ma pomóc w dalszych poszukiwaniach.

Przedstawiciele służb zapowiedzieli, że zabiją zwierzę, jeśli tylko je znajdą. Niedźwiedzie, które atakują ludzi, nie są zabijane w przypadku, kiedy np. bronią swoich młodych lub incydent jest wynikiem niespodziewanego spotkania z człowiekiem. Rzecznik parku narodowego zaznaczył, że niedźwiedź, który zabił 65-latkę jest uważany za zagrożenie dla ludzi.

W Parku Narodowym Glacier śmiertelne ataki niedźwiedzi grizzly są rzadkie. Według danych władz, w ciągu ostatnich 20 lat miały miejsce zaledwie dwie takie sytuacje. 

/RMF FM
/RMF FM
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego nowego internetowego Radia RMF24.pl

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.