Sąd w Portsmouth uznał 33-letniego Polaka Piotra P. za winnego posiadania kokainy. Narkotyki znaleziono na jego jachcie latem zeszłego roku. Czarnorynkową wartość znalezionych przez służby brytyjskie 452 kg narkotyku oszacowano na 90 milionów funtów.
W trakcie dwudniowego procesu Piotr P. nie przyznał się do winy. Kapitan jachtu o nazwie "Balia", 48-letni Tomasz D. pochodzący z Łasku w województwie łódzkim przyznał się do posiadania narkotyków tzw. klasy A. Wymiar kary dla obu Polaków ma zostać ogłoszony 30 stycznia.
W brytyjskiej klasyfikacji "A" to m.in. ekstazy, LSD, heroina, amfetamina i grzyby halucynogenne. Ich posiadanie zagrożone jest karą do siedmiu lat pozbawienia wolności, grzywną w nieograniczonej wysokości lub obu tymi karami łącznie.
Obaj Polacy zostali zatrzymani na brytyjskich wodach terytorialnych w czerwcu ubiegłego roku. Funkcjonariusze brytyjskiej służby ochrony granic UKBA, którzy weszli na pokład płynącego z Karaibów jachtu, znaleźli ślady narkotyków. Jacht odholowano do Portsmouth, gdzie przeprowadzono szczegółową rewizję.
Piotr P. tłumaczył w sądzie, że nie był świadom, iż na jachcie jest kokaina.
Po zatrzymaniu jachtu polska policja ujawniła, że narkotyki były ukryte w specjalnie do tego celu przygotowanych skrytkach w konstrukcji jachtu. Polacy przemycali kokainę z Karaibów. Według ustaleń policji narkotyki miały trafić na rynek europejski. Mogły posłużyć do jednoczesnego odurzenia około 8 milionów osób.
Jak poinformował wówczas rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski, Polacy byli już wcześniej notowani za przestępstwa.