Dziesięciu zamaskowanych i uzbrojonych napastników napadło na Gran Casino w pobliżu Bazylei. Zrabowali kilkaset tysięcy franków szwajcarskich, terroryzując 600 gości i członków personelu. Na szczęście nikt nie został ranny.
Grupa mężczyzn w wieczorowych garniturach zajechała dwoma srebrnymi audi na francuskiej rejestracji pod kasyno znajdujące się o 200 metrów od granicy Francji i wtargnęła do wnętrza, rozbijając drzwi ciężkim młotem.
Napastnicy - jak wynika z raportu policyjnego - rozdzielili się na trzy grupy: jedna, oddając strzały z pistoletów automatycznych zmusiła do położenia się na podłodze gości i personelu w głównej sali kasyna, druga poszła na górę do biura, gdzie właśnie przeliczano pieniądze, a trzecia zajęła sie sejfem w podziemiach Gran Casino.
Z biura kasyna gangsterzy zabrali do przygotowanych worków cały utarg, kilkaset tysięcy franków - podała szwajcarska policja. Próbowali także otworzyć sejf, strzelając do niego z pistoletu automatycznego, ale im się nie udało.
W ostatniej chwili na drodze gangsterów pojawiła się przeszkoda: pewna kobieta zablokowała swym samochodem jedno z audi, którymi gangsterzy odjeżdżali spod drzwi kasyna. Napastnicy wyciągnęli ją z samochodu i pobili, po czym odjechali droga prowadzącą w kierunku lotniska i Miluzy we Francji.
Kilka tygodni temu do spektakularnego napadu na uczestników turnieju pokerowego doszło w Berlinie. Czterej napastnicy zabrali 250 tysięcy euro. Wszyscy są już w rękach policji.