Jeśli Niemcy nie chcą uczestniczyć w programie udostępniania broni jądrowej w ramach NATO, być może Polska przyjmie u siebie ten potencjał – napisała na Twitterze ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher. Nawiązała do wystąpienia amerykańskiego ambasadora w Niemczech, który odniósł się do trwającej w Niemczech debaty.
Richard A. Grenell ambasador USA w Niemczech, zwrócił uwagę, że Niemcy mogą nie być zainteresowani rozwijaniem odstraszających ośrodków nuklearnych NATO. Taktyczna broń jądrowa nie jest ważna dla niemieckich polityków - uważa ambasador.
Stwierdził, że "wiarygodne odstraszanie nuklearne, także samoloty zdolne przenosić broń jądrową, są kluczową zdolnością NATO, która jest potrzebna w dzisiejszym świecie i do której Niemcy zobowiązały się przyczyniać". Przypomniał deklaracje końcowe szczytów NATO, w tym z Londynu z grudnia ub. r., że NATO pozostaje sojuszem nuklearnym, jak długo istnieje broń tego typu.
"Jeśli Niemcy chcą zmniejszyć potencjał nuklearny i osłabić NATO, to być może Polska - która rzetelnie wywiązuje się ze swoich zobowiązań, rozumie ryzyka i leży na wschodniej flance NATO - mogłaby przyjąć ten potencjał i u siebie" - napisała Mosbacher w piątek.