Jak wynika z opublikowanego niedawno biuletynu miesięcznego - zysk statystycznego uczestnika Pracowniczych Planów Kapitałowych wyniósł między 127 a 172 proc. wartości wpłaconych środków. Oznacza to, że na jego rachunku jest od 8 do 11 tys. zł więcej, niż sam wpłacił. Taki wynik to efekt regularnych wpłat od pracodawcy, państwa oraz korzystnych wyników inwestycyjnych funduszy. "W oszczędzaniu długoterminowym ważne jest, żeby to było oszczędzane najlepiej co miesiąc, a PPK daje taką możliwość" - mówi Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i rynku pracy, w rozmowie z Jakubem Śliwińskim na antenie Radia RMF24.
Pracownicze Plany Kapitałowe funkcjonują w Polsce od 2019 roku. Składają się na nie wpłaty pracowników, pracodawców, a także zasilenia ze środków publicznych. Wpłaty pracodawców i pracowników są najbardziej regularne, bo są comiesięczne, natomiast zasilenia ze środków publicznych są jedne na starcie, a drugie raz do roku, także to jest trochę rzadsze - tłumaczy Sobolewski.
Zainteresowanie PPK faktycznie rośnie. Nie jest jeszcze tak duże, jak autorzy zakładali na samym początku, ale dobra wiadomość jest taka, że faktycznie co miesiąc przybywa nowych osób - informuje ekspert. W samym styczniu, do programu dołączyło 44 tys. nowych osób.
W założeniach było 75 proc. partycypacji z perspektywy całego rynku. Wtedy mówiliśmy o 7-8 milionach - mówi Sobolewski, dodając, że pierwotnego planu nie udało się osiągnąć.
Zwracaliśmy uwagę, że faktycznie wzrost jest powolny. Duży wzrost był w 2023 roku, kiedy mieliśmy pierwszy automatyczny zapis do PPK, kolejny taki zapis będziemy mieli za dwa lata, w 2027 roku, także wtedy też należy spodziewać się dużego przypisu liczby nowych osób - tłumaczy, jednocześnie mając nadzieję na dalszy rozwój.
Świadomość i konieczność oszczędzania jest coraz większa. Nawet jeżeli ktoś nie oszczędza w tej formie, to i tak szuka możliwości oszczędzania w inny sposób - komentuje.
Ekspert zwraca także uwagę na regularność w kwestii oszczędzania długoterminowego. Fakt, że zrobimy to raz na jakiś czas, nie jest lepszy od regularnego oszczędzania, nawet jeżeli to są mniejsze kwoty. W oszczędzaniu długoterminowym ważne jest, żeby to było oszczędzane najlepiej co miesiąc, a PPK daje taką możliwość - wyjaśnia. Podkreśla także, że większość zadań należy do pracodawcy oraz instytucji finansowej, dzięki czemu nie ma potrzeby, aby uczestnik podejmował wiele działań.
Pracownicze Plany Kapitałowe wiążą się jednak z pewnym ryzykiem, ponieważ są inwestowane na giełdzie, co przekłada się na ich wyniki.
Konstrukcja PPK i funduszy zdefiniowanej daty, które w ramach PPK funkcjonują, została tak określona, że im uczestnik PPK jest starszy, tym bardziej te środki są ulokowane w obligacje, co z natury jest bezpieczniejsze - tłumaczy gość Jakuba Śliwińskiego.
Wyniki z ostatnich danych pokazują, że sytuacja jest dobra. Chociaż jeśli cofnęlibyśmy się na przykład do 2022 roku, kiedy sytuacja na giełdzie nie była najlepsza, to widzieliśmy, że wartość aktywów, jeżeli chodzi o PPK, odzwierciedlała to, co działo się na giełdzie - mówi.
Na początku marca Ministerstwo Finansów zapowiedziało zmiany w PPK, które niedługo wejdą w życie. Na razie jesteśmy na dość wczesnym etapie, jeżeli chodzi o te zmiany. Faktycznie pojawiła się zapowiedź, natomiast na razie są to postulaty - informuje ekspert, dodając, że póki co nie powstał żaden projekt ustawy, nad którym pracowałby parlament.
Jedną z zapowiedzianych zmian, ma być częstszy zapis automatyczny. Obecnie odbywa się on co 4 lata, jednak ma zostać skrócony do 2 lat.
W kolejnych tygodniach, a może w 2-3 miesiącach, powinniśmy już zobaczyć projekt ustawy, który ministerstwo skieruje do konsultacji społecznych. Myślę, że wtedy będzie można więcej o tym powiedzieć, bazując na bardziej określonych propozycjach - mówi Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i rynku pracy, w internetowym radiu RMF24.
Opracowanie: Julia Domagała.