Nominowany na sekretarza stanu USA Mike Pompeo spotkał się w ubiegłym tygodniu w Korei Północnej z przywódcą tego państwa Kim Dzong Unem - napisał w środę na Twitterze prezydent USA Donald Trump. Według amerykańskiego przywódcy, "spotkanie przebiegło gładko i zbudowano dobrą relację". "Opracowywane są szczegóły szczytu (Trumpa i Kima - PAP). Denuklearyzacja byłaby wielką sprawą dla świata, ale również i dla Korei Północnej!" - dodał Trump.
We wtorek o wizycie Pompeo w Korei Północnej informował dziennik "The Washington Post". Według gazety ustępujący szef CIA miał udać się z tajną misją do Pjongjangu w okresie Świąt Wielkanocnych.
Nadzwyczajna i utrzymana w największej tajemnicy wizyta w Korei Północnej zaufanego człowieka Trumpa miała na celu przygotowanie gruntu pod planowane spotkanie prezydenta USA z autorytarnym przywódcą Korei Północnej w sprawie przyszłości północnokoreańskiego programu atomowego - napisał "WP".
Informacje o wizycie Pompeo zbiegły się w czasie z wtorkową wypowiedzią Trumpa, że "władze Korei Północnej angażują się coraz bardziej w przygotowanie szczytu z udziałem prezydenta USA i przywódcy KRLD i jest to zaangażowanie na coraz wyższym szczeblu".
Trump powiedział jednak również podczas wizyty w USA premiera Japonii Shinzo Abego, że ma nadzieję na spotkanie z północnokoreańskim dyktatorem, ale w dalszym ciągu jest możliwe, iż do niego nie dojdzie.
Na początku marca Trump zaakceptował propozycję spotkania z Kimem, która została mu przekazana za pośrednictwem dyplomatów południowokoreańskich. Przywódca Korei Północnej zobowiązał się wówczas, iż do tego czasu powstrzyma się od wszelkich prób z bronią atomową i testów rakietowych.
Odwilż w relacjach nastąpił po wizycie delegacji Korei Północnej na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w południowokoreańskim Pjongczangu w lutym, po kilku miesiącach dużego napięcia związanego z prowadzonymi przez KRLD zbrojeniami atomowymi i balistycznymi. W tym czasie Kim i Trump grozili sobie wzajemnie użyciem siły militarnej.
(ph)