Szef Banku Anglii, Mark Carney, ostrzega przed ignorowaniem zmian klimatycznych. Zazwyczaj takie apele wydają uczeni, tym bardziej wypowiedź jednego z czołowych finansistów jest godna odnotowania. Carney zgadza się z analizą uczonych, dodaje do niej ostrzeżenie z perspektywy stabilności rynków finansowych.
Zdaniem Marka Carney, inwestujący w koncerny eksploatujące gaz i ropę naftową powinni wziąć na siebie część odpowiedzialności. Udzielając wywiadu BBC, przyznał on że firmy finansowe zaczęły zmieniać model lokowania pieniędzy, ale zmiana ta nie przebiega w wystarczająco szybko, by uzyskać zerowy poziom emisji gazów cieplarnianych do 2050 roku.
NIE PRZEGAP: Ojciec Grety Thunberg dla BBC: Byłem przeciwny jej działalności
Jeśli mamy osiągnąć ten cel, przeobrazić się musi cała światowa gospodarka, łącznie z sektorem energetycznym - powiedział szef Banku Anglii. Za kilka tygodnie Kanadyjczyk przestanie pełnić tę funkcję i wcieli się w rolę specjalnego wysłannika ONZ do spraw zmian klimatycznych i finansów. Jego zdaniem, jeśli koncerny energetycznie nie dostosują się do wymogów obecnego kryzysu, w przyszłości ich akcie mogą się stać bezwartościowe. To może mieć poważny wpływ na globalny obraz stabilności finansowej, na przykład na wysokość wypłacanych emerytur.
Mark Carney wziął udział w programie radia BBC, którego gościnnie naczelnym redaktorem była szwedzka działaczka ekologiczna Greta Thumberg. Jego zdaniem proces ograniczania inwestycji w koncerny eksploatujące surowce naturalne, takie jak gaz i ropa naftowa, przebiega zbyt wolo. W dodatku zaczęto otwierać nowe kopalnie węgla kamiennego.
Biorąc pod uwagę obecne prognozy, średni poziom temperatury na Ziemi do roku 2050 może podnieść się nawet o 3,8 procent. Zdaniem uczonych, taka zmiana oznaczałby wzrost poziomu mórz i oceanów o 9 m, co bezpośrednio zagroziłoby życiu 760 milionów mieszkańców kuli ziemskiej. Jaki masz plan działania? - to pytanie jakie powinien sobie zadać każdy dyrektor firmy wydobywczej, każdej instytucji finansowej, każdy menadżer funduszu powierniczego - powiedział na antenie BBC Mark Carney. Jego zdaniem jest to także kwestia przejrzystości do jakiej upoważnieni są ludzie inwestujący swe pieniądze w nadziei, że przyniosą im one odpowiednie korzyści.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Czy podgrzane emocje na pewno schłodzą klimat?