We wrześniu do Polski przyjedzie Natalia Narocznicka. Kontrowersyjna rosyjska historyczka, znana z drastycznych antypolskich wypowiedzi, została zaproszona przez Fundację Instytut Studiów Wschodnich. Ma wziąć udział w XIX Forum Ekonomicznym w Krynicy.
Organizatorzy konferencji stwierdzili, że aby dyskusja była ciekawa, muszą być kontrowersyjni goście. Zaznaczyli przy tym, że nie mogą brać odpowiedzialności za wypowiedzi zaproszonych prelegentów wygłoszonych przez nich w ostatnich dniach, na długo po wysłaniu zaproszeń.
Narocznicka pojawi się więc w naszym kraju 9 września. Dzień później wygłosi w Krynicy wykład, który będzie częścią panelu zatytułowanego: „Europa Środkowo-Wschodnia a Rosja. Poszukiwanie nowej formuły stosunków”.
Jak się jednak okazuje, Fundacja Instytut Studiów Wschodni nad wieloma faktami przechodzi do porządku dziennego. Narocznicka od dawna pełni bowiem w Rosji rolę anty-Polaka na froncie ideologicznym i od miesięcy wybiela pakt Ribbentrop-Mołotow. W ogóle nie ma związku między paktem Ribbentrop-Mołotow a 1 września 1939 r. - twierdzi.
Te słowa można uznać jeszcze za interpretację, ale Narodnicka powtarza też publicznie kłamstwa: Moim zdaniem w 1920 r. było w Polsce około 100 tysięcy radzieckich jeńców. Zostali zagłodzeni. Ich rozstrzeliwali, albo po prostu nie karmili i patrzyli, jak umierają. Historyczka zasłynęła też wypowiedziami, że w Katyniu jest niemiecki ślad, a Polska razem z Hitlerem chciała napaść na ZSRR. Posłuchaj relacji korespondenta RMF FM: