Być może dziś zostanie przerwane podawanie środków utrzymujących w śpiączce Ariela Szarona. Stan premiera Izraela polepsza się; zdaniem jednego z lekarzy Szaron zareagował, kiedy mówił do niego młodszy syn Gilaad.
Stan Ariela Szarona lekarze określają jako "ciężki, lecz stabilny". W porannym komunikacie zapowiedziano, że wieczorem przeprowadzone zostanie kolejne "rutynowe" badanie tomograficzne.
Wczoraj lekarze z jerozolimskiego szpitala, gdzie od tygodnia przebywa Szaron, na podstawie badań neurologicznych orzekli, że nastąpiła pewna poprawa w stanie polityka. Jednocześnie ostrzegli przed nadmiernym optymizmem w ocenie jego szans na odzyskanie zdrowia.
Wg nich premier może pozostać w szpitalu przez kilka miesięcy, a dopiero za kilka dni będzie można ocenić rozmiary uszkodzeń spowodowanych wylewem krwi do mózgu 4 stycznia. Lekarze wątpią też, by premier mógł odzyskać formę pozwalającą na wypełnianie obowiązków oficjalnych.