Izrael zapowiada długą walkę z Hamasem w Strefie Gazy. Od czterech dni trwają bombardowania z powietrza, Izrael gromadzi też wojsko przy granicy ze strefą. Według źródeł palestyńskich zginęło ponad 360 osób, około półtora tysiąca zostało rannych.

Palestyńczycy protestują między innymi w Betlejem: Sprzed Kościoła Narodzenia, gdzie urodził się książę pokoju i sparwiedliwości, wołamy do świata: „Dość zabijania, dość przelewu krwi, dość przemocy, dość zabijania cywilów w strefie gazy. Ta okupacja musi się skończyć, wojna musi się skończyć” - mówił jeden z demonstrantów.

O Strefie Gazy rozmawiali przez telefon szefowie dyplomacji USA i Rosji. W najbliższych godzinach o sytuacji na Bliskim Wschodzie mają rozmawiać szefowie dyplomacji krajów Unii Europejskiej. Chiny ogłosiły, że przyznają milion dolarów w pomocy humanitarnej dla Palestyńczyków.

Prowadzone obecnie izraelskie działania w Strefie Gazy to tylko pierwszy z wielu etapów ofensywy, wymierzonej przeciwko Hamasowi, zaaprobowanych już przez gabinet bezpieczeństwa Izraela - zakomunikował premier Ehud Olmert. Zdaniem analityków, kolejne fazy to ofensywa izraelskich sił lądowych, koncentrujących się obecnie na granicy ze Strefą. Rzeczniczka armii Awital Lajbowic zapowiedziała, iż siły te są gotowe do podjęcia działań przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy. Dodała, iż istnieje taka opcja i może ona zostać zastosowana. Obecnie jednak armia koncentruje się na uderzeniu z powietrza i morza.

Ofensywa lądowa na rękę Hamasowi

W analizie, zamieszczonej na łamach izraelskiego dziennika "Haarec", wskazano natomiast, iż ofensywa sił lądowych w Strefie Gazy byłaby przede wszystkim na rękę Hamasowi i najlepszym obecnie rozwiązaniem dla Izraela byłoby doprowadzenie do rozejmu z Hamasem na warunkach, korzystnych dla Izraela. Taki rozejm - pisze "Haarec" - musiałby gwarantować wstrzymanie palestyńskich ataków na ziemie izraelskie w zamian za otwarcie przejść granicznych z Gazą. Zwolennikiem takiego rozejmu - dodaje dziennik - wydaje się być główny lider Hamasu Chaled Meszal.

"Haarec" dodaje, iż Hamas znacznie ucierpiał w wyniku dotychczasowych nalotów. Na granicy Strefy w pogotowiu znajdują się izraelskie siły lądowe - grząskie po ostatnich opadach tereny w Strefie sprawią jednak, iż czołgi i ciężkie pojazdy będą mieć trudności w manewrowaniu. Hamas przygotowywał się od miesięcy na taką ofensywę - stąd też siły izraelskie mogą ponieść znaczne straty - pisze dziennik, zaznaczając iż rząd Izraela bierze pod uwagę także ten aspekt sytuacji.

W wielu miejscach naszego globu odbyły się wczoraj antyizraelskie protesty. W Warszawie przeciwko nalotom manifestowało blisko stu Palestyńczyków i Polaków. Mamy do czynienia z terrorem i zbrodnią uprawianymi przez państwo w sposób zorganizowany i z premedytacją - mówili. Posłuchaj:

Podobne manifestacje przeciwko nalotom na Strefę Gazy odbyły się także w Nowym Jorku i Waszyngtonie. Demonstrujący wzywali rząd Stanów Zjednoczonych do nałożenia sankcji na Izrael. F-16 przeciwko małym dzieciom? To ma być Hamas? Zginęło 350 Palestyńczyków. 25 proc. to dzieci, kolejne 25 proc. to osoby powyżej 60. roku życia i 30 proc. to kobiety. Kogo oni zabijają? Ich celem są Palestyńczycy, a nie Hamas - krzyczeli Amerykanie. O nałożeniu sankcji nie ma jednak mowy. Stany Zjednoczone w całości poparły ataki Izraela na Strefę Gazy.

Światowi politycy wezwali Izrael do zakończenia akcji w Strefie Gazy. Apele wysłały m.in. Rosja, Francja i Watykan. Do izraelskiego rządu zwrócił się także szef unijnej dyplomacji Javier Solana i sekretarz generalny ONZ Ban Ki-Moon.

Wtorek jest czwartym dniem izraelskich bombardowań Strefy Gazy. Według ostatnich danych palestyńskich, zginęło w nich około 360 Palestyńczyków - w tym według ONZ 62 kobiet i dzieci - a około 1700 zostało rannych. Palestyńskie pociski rakietowe w tym czasie zabiły czworo Izraelczyków.

Od czerwca 2007 roku zamieszkana przez 1,5 mln ludzi Strefa Gazy znajduje się pod całkowitą kontrolą Hamasu. Pod koniec zeszłego tygodnia ta organizacja zgodnie z zapowiedziami nie przedłużyła półrocznego rozejmu z Izraelem, nasilając ostrzał rakietowy ziem izraelskich. W ostatnich dniach na terytorium Izraela spadało dziennie średnio po 70-80 rakiet i pocisków moździerzowych, wystrzelonych ze Strefy Gazy.

Strefa Gazy to wąski pas nad Morzem Śródziemnym. Jej powierzchnia wynosi 378 km², a zamieszkuje ją 1,5 miliona Palestyńczyków, z czego ok. 75% to uchodźcy a 50% z nich żyje w obozach. Jest częścią historycznej Palestyny. Po utworzeniu państwa Izrael i pierwszej wojnie izraelsko-arabskiej w 1948 roku, okręg ten był administrowany przez władze lokalne, pozostając pod wojskowym zarządem Egiptu. Podczas wojny sześciodniowej w 1967 roku, Strefa Gazy została zajęta przez Izrael i pozostawała pod okupacją. Miała wejść w skład tego państwa, Izrael zakładał tam osiedla żydowskie. W 2005 r. rząd Izraela podjął jednak decyzję o wycofaniu się ze Strefy Gazy. W sierpniu 2005 podjęto decyzję o ewakuacji osiedli żydowskich.