Helikopter, który nad ranem rozbił się w prowincji Helmand na południu Afganistanu przewoził cywilnych pracowników pracujących dla wojska. Rzecznik sił NATO poinformował, że zginęły co najmniej cztery osoby. Liczba ofiar może się zwiększyć. Na razie nie wiadomo dlaczego doszło do katastrofy. W tym regionie wojska amerykańskie, brytyjskie i afgańskie walczą z talibami.
Rzecznik brytyjskich oddziałów, uczestniczących w trwającej ofensywie wojsk międzynarodowych w Helmandzie nie był w stanie podać szczegółów na temat wydarzenia, w tym w sprawie przyczyn rozbicia się śmigłowca.
Z kolei szef administracji okręgu Sandżin w Helmandzie powiedział, że był to cywilny śmigłowiec albo służb medycznych, agend pomocowych ONZ albo prywatnych firm ochroniarskich. Według Haka, maszyna stanęła w płomieniach w powietrzu i następnie spadła na ziemię.
Rzecznik afgańskich talibów Jusuf Ahmadi zakomunikował natomiast, że maszyna została zestrzelona przez talibski oddział.