Sprawca lipcowej strzelaniny w kinie Aurora w Denver w stanie Kolorado James Holmes już w marcu tego roku mówił koledze ze studiów, że ma zamiar zabić ludzi. Szokująca informacja pojawiła się w ujawnionych wczoraj dokumentach sądowych.
Prokuratura zabiega obecnie o wgląd do dokumentów Holmesa z Uniwersytetu Kolorado w Denver. Jak poinformowała prokuratura, 24-latek w czerwcu zrezygnował ze studiów doktoranckich, bo nie zdał egzaminów. Wiadomo, że groził wtedy profesorom. Nie sprecyzowano jednak, na czym miały polegać te groźby.
Z ujawnionych dokumentów wynika, że w związku z takim zachowaniem Holmesowi odmówiono wstępu na uniwersytecki kampus. W czasie, gdy doszło do masakry, Holmes był w trakcie procedury rezygnacji ze studiów.
Zdaniem prokurator Karen Pearson to właśnie frustracja Holmesa, związana z porażką na uczelni, mogła być motywem zbrodni dokonanej w kinie Aurora. Jeden z profesorów miał zasugerować "Jokerowi", że może nie podołać studiom doktoranckim. Prokurator twierdzi, że wkrótce po tym wydarzeniu Holmes kupił sporą ilość amunicji, kamizelkę kuloodporną i materiały wybuchowe.
Obrońcy oskarżonego twierdzą jednak, że prokuratura nie powinna mieć dostępu do dokumentacji Holmesa z czasów studiów. Obrona nie ustosunkowała się natomiast do doniesień o groźbach czynionych pod adresem profesorów.
20 lipca James Holmes, były doktorant neurologii na Uniwersytecie Kolorado w Denver, zastrzelił 12 osób, a 58 ranił podczas premiery filmu "Mroczny rycerz powstaje", ostatniej części trylogii o Batmanie. W sądzie przedstawiono mu łącznie 142 zarzuty - 24 zarzuty tzw. morderstwa pierwszego stopnia (z premedytacją), 116 zarzutów usiłowania morderstwa oraz jeden zarzut posiadania materiałów wybuchowych.
Adwokat Holmesa Daniel King twierdzi, że jego klient jest chory psychicznie. Prawdopodobnie ta właśnie teza stanie się główną linią obrony mężczyzny.