Przyjęte w Rosji przepisy o „zagranicznych agentach” są „arbitralne” i stosowane w sposób zbyt szeroki i nieprzewidywalny – orzekł Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz). Wyrok to efekt skargi złożonej przez 107 organizacji pozarządowych, media i działaczy na rzecz praw człowieka.

Rosja nie wykona wyroku ETPCz

ETPCz uznał, że przepisy o tzw. zagranicznych agentach naruszyły art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Cłowieka (prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego), art. 10 (wolność wyrażania opinii) i art. 11 (wolność zgromadzeń i stowarzyszania się). Nakazał Rosji wypłacenie skarżącym odszkodowań za straty moralne w wysokości od 5,5 tys. do 10 tys. euro oraz odszkodowań za straty materialne. Najwyższe odszkodowanie sąd orzekł dla Radia Swoboda - 950 tys. euro. Rosja odmawia jednak wykonywania wyroków ETPCz.

Wśród skarżących - organizacji i osób fizycznych uznanych przez ministerstwo sprawiedliwości Rosji za "zagranicznych agentów" - znaleźli się: organizacja Memoriał (Stowarzyszenie i działające w ramach Memoriału Centrum Obrony Praw Człowieka), Radio Swoboda (rosyjska sekcja Radio Liberty/Radio Free Europe), telewizja Dożd i inne niezależne media, a także znani niezależni publicyści (m.in. Wiktor Szenderowicz i Jurij Dudź), obrońcy praw człowieka (m.in. weteran ruchu praw człowieka Lew Ponomariow), ekolodzy i obserwatorzy wyborów z ruchu Gołos.

Argumentowali oni, że umieszczenie ich w oficjalnym rejestrze "agentów zagranicznych" (decyduje o tym resort sprawiedliwości, a o cofnięcie tej decyzji trzeba się ubiegać w sądzie - przyp. RMF FM) skutkowało licznymi kontrolami i grzywnami. Organizacje i podmioty uznane przez władze za "agentów" podlegają zaostrzonym wymogom prowadzenia księgowości. We wszelkich materiałach (drukowanych i w internecie) muszą też informować, że są uznani za "zagranicznych agentów".

Organizacje, które zwróciły się do ETPCz, wskazywały też na stygmatyzujący charakter statusu "zagranicznego agenta". Może on prowadzić nawet do likwidacji organizacji - tak było w przypadku Memoriału. W ocenie skarżących kontestowane przepisy były elementem kampanii przeciwko organizacjom, mediom i innym podmiotom krytycznie nastawionym wobec władz rosyjskich.

Osoby, które zostały uznane za "zagranicznych agentów", muszą mierzyć się nie tylko z wymogiem publikacji swoich danych na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości, ale również z zakazem zajmowania określonych stanowisk, wykonywania pewnych rodzajów działalności zawodowej, ujawnieniem informacji o dochodach i deklarowania poglądów politycznych we wszystkich publikacjach. To pierwsze orzeczenie ETPCz, które bezpośrednio odnosi się do stosowania tych przepisów wobec mediów i dziennikarzy, podkreślając ich niezgodność z Europejską Konwencją Praw Człowieka.

Pierwszy raz uwzględniono stosowanie zapisów wobec mediów i dziennikarzy

ETPCz już wcześniej wypowiadał się na temat niezgodności przepisów o "zagranicznych agentach" z Europejską Konwencją Praw Człowieka, jednak wtorkowe orzeczenie jako pierwsze dotyczy stosowania ich również wobec mediów i dziennikarzy. Przepisy o organizacjach pozarządowych "pełniących funkcję zagranicznego agenta" zostały przyjęte w Rosji w 2012 roku. W 2017 r. rozszerzono je na media, a w 2019 r. na osoby fizyczne.

Stanowisko Moskwy w sprawie rozpatrywanej przez ETPCz jeszcze w 2021 roku sformułowała rosyjska prokuratura generalna. Po agresji na Ukrainę Rosja została wykluczona z Rady Europy i podjęła decyzję o niewykonywaniu orzeczeń ETPCz przyjętych po marcu 2022 roku. We wrześniu 2022 roku Rosja przestała być stroną Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, nie podlega więc jurysdykcji ETPCz.

Trybunał nadal ma jednak kompetencje do rozpatrywania skarg przeciwko Rosji, które zostały złożone przed 16 września 2022 roku. ETPCz uważa też, że Rosja ma obowiązek wykonywania jego orzeczeń w sprawach złożonych do trybunału przed tą datą.