Izrael i Autonomia Palestyńska porozumiały się w sprawie otwarcia przejścia granicznego w Rafah na granicy palestyńskiej Strefy Gazy z Egiptem. Wynegocjowanie porozumienia potwierdziła amerykańska sekretarz stanu, Condoleezza Rice, która, by doprowadzić do zgody stron przedłużyła o ponad dobę pobyt na Bliskim Wschodzie.
Po raz pierwszy od 1967 roku Palestyńczycy uzyskają kontrolę nad wjazdem i wyjazdem ze swego terytorium. Międzynarodowe przejście graniczne powstanie w Rafah. Ma zostać oficjalnie otwarte 25 listopada. Do tej pory Izrael chciał bardzo ścisłej kontroli osobowej w Rafah, bo właśnie tędy przemycana jest broń dla terrorystów; Palestyńczycy domagali się pełnej swobody ruchu osobowego.
Ostatecznie uzgodniono, że będzie ono kontrolowane przez pograniczników Egiptu i Autonomii, po stronie palestyńskiej będą też obserwatorzy z UE. Izrael przez kamery będzie mógł obserwować ruch w Rafah. Jednocześnie – jak zapowiedziała sekretarz stanu USA - rozpocznie się budowa portu w Gazie oraz ruszą rozmowy w sprawie odbudowy lotniska w Gazie.
Począwszy od 15 grudnia Palestyńczycy będą mogli podróżować pomiędzy Strefą Gazy a Zachodnim Brzegiem Jordanu, jednakże wyłącznie w konwojach autobusowych. Izrael zgodził się na złagodzenie restrykcji na Zachodnim Brzegu Jordanu, utrudniających podróże - do 31 grudnia zlikwidowana ma być znaczna część wojskowych posterunków i blokad drogowy.