Izrael oskarżył w czwartek Republikę Południowej Afryki o to, że zachowuje się jak państwo apartheidu. RPA zdecydowała się wprowadzić dla towarów wytworzonych przez osadników na Zachodnim Brzegu metki mówiące, że produkty pochodzą z terytoriów palestyńskich.
Izraelska wymiana handlowa z RPA jest skromna. Izrael obawia się jednak, że w ślad za południowoafrykańskim rządem mogą pójść kolejne kraje i że nagłośniony zostanie apel Palestyńczyków o bojkot izraelskich towarów wyprodukowanych na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Izraelskie MSZ poinformowało, że wezwie południowoafrykańskiego ambasadora, aby zaprotestować w sprawie metkowania dóbr produkowanych przez żydowskich osadników na Zachodnim Brzegu. Niestety okazuje się, że zmiany, które zaszły w ostatnich latach w RPA, nie spowodowały żadnych podstawowych przemian w kraju i pozostaje on wciąż państwem apartheidu - oświadczył wiceszef izraelskiej dyplomacji Danny Ajalon w odpowiedzi na gest władz RPA. Jak dodał, "obecnie "południowoafrykański apartheid jest wymierzony w Izrael".
W środę rząd w RPA poinformował, że zdecydował o wprowadzeniu oznaczeń dla "towarów pochodzących z IOT (angielski skrót na terytoria okupowane przez Izrael), aby ustrzec konsumentów przed mylnym przekonaniem, że pochodzą one z Izraela".
Kiedy RPA po raz pierwszy wspomniała o tej możliwości w maju, izraelskie ministerstwo przemysłu i handlu oświadczyło, że byłoby problemem, gdyby inne kraje postąpiły tak samo. W 2009 roku Izrael krytykował Wielką Brytanię za rekomendacje dla supermarketów, by wyraźnie oznaczały produkty pochodzące z żydowskich osiedli, aby odróżnić je od towarów wytwarzanych przez Palestyńczyków.
W 2005 roku Izrael wycofał osadników ze Strefy Gazy. Ok. 2,5 miliona Palestyńczyków i 500 tys. Izraelczyków żyje obecnie na Zachodnim Brzegu i w Jerozolimie Wschodniej, które Izrael zajął po wojnie z 1967 roku.