Cztery siostry, mieszkanki stanu Uttar Pradeś na północy Indii, zostały zaatakowane kwasem przez dwóch napastników. Co roku w Indiach dochodzi do około 500 takich napaści.

Dwaj mężczyźni na motocyklu podjechali do idących chodnikiem kobiet, chlusnęli im kwasem w twarze i uciekli z miejsca przestępstwa. Do ataku doszło we wtorek w mieście Shamli, ok. 135 km na północ od Delhi. Na razie nie nie udało się zatrzymać napastników i nie ustalono motywów ich działania.

Zaatakowane siostry, w wieku od 21 do 24 lat, trafiły do szpitala z ciężkimi poparzeniami. Jedna z nich ma poważne obrażenia oczu. Najstarsza z sióstr jest studentką, pozostałe uczą w pobliskiej szkole.

Według organizacji ASFI, pomagającej kobietom, które przeżyły atak kwasem, w Indiach co roku ma miejsce od 100 do 500 takich napaści, najczęściej z powodu odrzuconej oferty małżeństwa, brakującego posagu czy podejrzenia o zdradę.

Po serii nagłośnionych przez media brutalnych ataków seksualnych na kobiety w Indiach zaostrzono kary za napaści seksualne i inne przestępstwa przeciw kobietom. Maksymalną karę za atak kwasem podwyższono do 10 lat.

W połowie grudnia Indiami wstrząsnęły doniesienia o zbiorowym zgwałceniu 23-letniej studentki w autobusie w Delhi. Kobieta zmarła w wyniku obrażeń. O gwałt oskarżono sześciu mężczyzn, w tym jednego nieletniego. Główny oskarżony, kierowca autobusu, w którym doszło do gwałtu, popełnił samobójstwo. Procesy pozostałych trwają. Pełnoletnim sprawcom grozi kara śmierci.

(jad)