Mały kraj w Południowym Kaukazie, jakim jest Gruzja, stał się hubem dla wartego miliardy dolarów rynku samochodów używanych. Większość z nich przypływa ze Stanów Zjednoczonych i jak wskazuje portal BBC, omijając sankcje, trafia na drogi w Rosji.

Dziennikarze brytyjskiego portalu BBC dotarli do miasta Rustawi, 20 km na południowy wschód od gruzińskiej stolicy - Tbilisi. Znajduje się tam olbrzymi parking, o powierzchni równej 40 boiskom piłkarskim. Ustawiono tam tysiące samochodów na sprzedaż - mercedesy, porsche, jaguary, toyoty. Ostatnio coraz powszechniejsze są także tesle.

Jednym z największych sprzedawców w tym miejscu jest firma Caucasus Auto Import (CAI), która skupuje używane samochody na aukcjach w USA. Część z nich doznała za oceanem tak poważnych uszkodzeń, że tamtejsze firmy ubezpieczeniowe "postawiły na nich krzyżyk". CAI zapewnia, że zespół ekspertów firmy indywidualnie zakupi auto na miejscu i zorganizuje transport przez ocean. Uszkodzone maszyny zostaną naprawione przez gruzińskich mechaników.

Nasza firma znacząco przyczyniła się do odnowienia floty samochodów w Gruzji - powiedział cytowany przez BBC zastępca dyrektora generalnego CAI Dawid Gulaszwili.

Gdy zaczynaliśmy w 2004 r., gruzińska flota samochodowa składała się praktycznie tylko z aut produkcji sowieckiej - Ład czy Wazów - dodał. Gulaszwili stwierdził, że CAI odpowiedziało na ogromne zapotrzebowanie na zachodnie auta, a firma zatrudnia dziś 600 pracowników.

Sankcje na eksport aut do Rosji w teorii są...

Według oficjalnych danych, w ubiegłym roku Gruzja zaimportowała auta o łącznej wartości 3,1 mld dolarów. Następnie eksportowała część z nich, o wartości 2,1 mld dolarów, głównie do byłych krajów ZSRR, na Kaukazie i w Azji Centralnej. Po rudzie miedzi samochody stanowią największy towar eksportowy Gruzinów.

Gruzja eksportowała auta także do Rosji, ale oficjalny koniec współpracy na tym polu miał miejsce po inwazji w Ukrainie, w 2022 r. We wrześniu 2023 r. gruziński urząd skarbowy ogłosił, że zgodnie z najnowszymi sankcjami Zachodu wobec Rosji, ogranicza reeksport i tranzyt samochodów importowanych z USA lub Europy do Rosji i na Białoruś.

Gruzińscy urzędnicy od dawna zaprzeczają, że ich kraj pomaga Rosji w unikaniu embarg handlowych. Jednak niedawne dochodzenie gruzińskiego medium Ifacti wykazało liczne luki prawne wykorzystywane przez armię dealerów samochodowych po obu stronach rosyjsko-gruzińskiej granicy.

Dawid Gulaszwili mówi, że jego firma nie prowadzi już żadnego handlu z Rosją. Od pierwszego dnia wojny ograniczyliśmy wszelkie transakcje z Rosją, wszelki eksport do Rosji. Nie zobaczycie ani jednego samochodu wyeksportowanego przez Caucasus Auto Import do Rosji - stwierdził handlarz.

Dodał jednak, że nie istnieje żaden mechanizm monitorowania ostatecznego miejsca docelowego dla reeksportowanych samochodów trafiających do innych krajów.

...ale w praktyce da się je ominąć

Od kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę, nastąpił gwałtowny wzrost eksportu używanych samochodów do Kazachstanu, Kirgistanu i Armenii - wszystkie te kraje są członkami unii celnej kierowanej przez Rosję. Oznacza to, że pojazd zarejestrowany w dowolnym z tych krajów może być przewożony do Rosji z minimalnymi taryfami celnymi. Dane z gruzińskiej krajowej agencji statystycznej sugerują, że samochody rzeczywiście trafiają do Rosji. Mówi się, że w 2022 r. Gruzja wyeksportowała do Kazachstanu 7352 używanych samochodów, podczas gdy w 2023 r. liczba ta wyniosła 39 896, co stanowi ponad pięciokrotny wzrost.

To, co w Stanach jest za drogie, w Gruzji się opłaca

Solidna pozycja Gruzji na rynku samochodowym wynika m.in. z dostępu do towarów z Europy poprzez porty nad Morzem Czarnym. Eksport do Azji Centralnej umożliwia bliskość portu w Baku w Azerbejdżanie. Duże znaczenie ma także koszt naprawy uszkodzonych samochodów z USA. Gulaszwili wskazał, że większości z nich nie opłaca się naprawiać w Ameryce.

W USA odbudowa samochodu i ponowne uczynienie go legalnym zajmuje sześć miesięcy i kosztuje, powiedzmy 5 tys. dolarów. W Gruzji zajmuje to miesiąc i kosztuje tysiąc dolarów - powiedział handlarz w rozmowie z brytyjskim portalem.

Większość aut sprowadzanych do Gruzji jeździ na benzynę lub olej napędowy, ale Dawid Gulaszwili wskazał, że rośnie zapotrzebowanie na auta elektryczne, a w szczególności hybrydowe. Około 30 proc. aut, które obecnie sprowadzamy to hybrydy - powiedział, dodając, że tempo wzrostu tego segmentu wynosi 300-400 proc. kwartał do kwartału. Największym rynkiem odsprzedaży Tesli jest Ukraina. CAI ma tam 100 pracowników.

To bardzo drogie i ryzykowne, ale staramy się nabrać rozpędu na tamtejszym rynku. Na Ukrainę eksportujemy także wiele pick-upów, które są używane do walki z Rosjanami - podsumował.