To już 18 dzień masowych protestów antyrządowych w Gruzji. Na ulice w niedzielę wyjdą przedstawiciele środowisk naukowych, sportowych, pracownicy branży IT i inni, którzy domagają się powrotu kraju na ścieżkę prowadzącą do połączenia z Unią Europejską.
Archeolodzy, pracownicy branży IT, weterynarze i miłośnicy psów oraz kotów, a także kibice piłki nożnej zwaśnionych klubów wezmą udział w niedzielę w stolicy Gruzji, Tbilisi w marszach przeciwko polityce partii rządzącej Gruzińskie Marzenie.
Gruzińskie media zapowiadają, że po południu sprzed budynku filharmonii wyruszy grupa gruzińskich kibiców - fanów Realu Madryt oraz FC Barcelony, zwaśnionych na co dzień klubów z Hiszpanii.
Trudno znaleźć na naszej planecie dwa bieguny bardziej od siebie przeciwne niż my, kibice Realu Madryt i Barcelony, jednak w świetle obecnych wydarzeń chcielibyśmy stać się kolejnym przykładem jedności Gruzinów - podkreślili inicjatorzy marszu, cytowani przez serwis News Georgia.
To wydarzenie ma charakter symboliczny, o tyle że nowo wybrany i oprotestowany przez opozycję prezydent Gruzji jest byłym piłkarzem. Był m.in. napastnikiem w angielskiej Premier League, gdzie bronił barw Manchesteru City. Protestujący w ostatnich dniach, maszerowali ulicami Tbilisi podając sobie futbolówki, turlające się po jezdni.