Oburzająca historia z polskiej placówki dyplomatycznej w Indiach. Po prośbie o interwencję skierowaną przez Centrum Praw Kobiet w Łodzi do konsula generalnego, jeden z pracowników przesyła wiadomość mailową w tej sprawie z niesmacznym komentarzem. E-mail, przez pomyłkę pracownika konsulatu trafia do pracownicy fundacji. Urzędnik już został upomniany - dowiedział się reporter RMF FM.

Oburzająca historia z polskiej placówki dyplomatycznej w Indiach. Po prośbie o interwencję skierowaną przez Centrum Praw Kobiet w Łodzi do konsula generalnego, jeden z pracowników przesyła wiadomość mailową w tej sprawie z niesmacznym komentarzem. E-mail, przez pomyłkę pracownika konsulatu trafia do pracownicy fundacji. Urzędnik już został upomniany - dowiedział się reporter RMF FM.
Transparent "Kochamy Mumbaj" /STR /PAP/EPA

Pracownicy Centrum Praw Kobiet interweniowali kilka dni temu w sprawie obywatelki Indii, która chciała przyjechać do Polski zawodowo. Zostałyśmy poproszone przez psychologa, który kiedyś współpracował z naszą fundacją o drobną interwencję w sprawie tej obywatelki, której w okolicznościach dla nas dziwnych, odmówiono wizy - mówi RMF FM Anna Głogowska - Balcerzak, dyrektor Centrum Praw Kobiet w Łodzi.

Zdaniem Centrum odmowa mogła być objawem dyskryminacji ze względu na płeć i dlatego pracownica fundacji zwróciła się do konsula generalnego w Mumbaju - Leszka Brendy - z prośbą o interwencję.

Na prośbę wysłaną drogą mailową do konsula zareagował jeden z pracowników konsulatu w Mumbaju. Ale zamiast przesłać wiadomość do swojego kolegi dyplomaty odpisał pracownicy Centrum słowami "Panie Januszu, kolejna urażona, myśląca waginalnie. To chyba wymaga Pana odpowiedzi". Wiadomość była podpisana jedynie inicjałami "JB".

Sprawę wizy udało się szczęśliwie załatwić, ale komentarz pracownika MSZ oburza - mówi RMF FM dyrektor Centrum Praw Kobiet w Łodzi. Jest pytanie o przyzwolenie na takie komentarze w stosunkach między pracownikami w urzędzie państwowym - podkreśla Anna Głogowska - Balcerzak.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych, zapytane przez RMF FM o tę sprawę, podkreśla, że autorem niestosownego maila na pewno nie był konsul Leszek Brenda, który w tej chwili jest na urlopie. Konsul, który go zastępuje, miał już rozmawiać o tej sprawie z pracownikiem, który napisał nieszczęsną wiadomość.

Wyrażamy ubolewanie w związku z zaistniała sytuacją i nieprofesjonalnym zachowaniem pracownika z personelu pomocniczego. Pracownik został upomniany - mówi RMF FM dyrektor biura prasowego MSZ Rafał Sobczak

APA