Libańscy strażacy i wojskowe śmigłowce ugasili pozostałości po wielkim pożarze w porcie w Bejrucie, który wybuchł dzień wcześniej. To kolejna głośna tragedia w tym mieście - zaledwie miesiąc wcześniej potężna eksplozja azotanu amonu zdewastowała port i sporą część stolicy kraju
Obrona cywilna stwierdziła w oświadczeniu, że strażacy po całonocnej akcji ugasili płomienie w piątek rano i chłodzą miejsce pożaru, aby uniknąć ponownego ognia.
Czwartkowy pożar, który według urzędników powstał w trakcie prac spawalniczych podczas remontu po sierpniowej eksplozji w porcie, pokrył kilka dzielnic Bejrutu ogromną chmurą czarnego, gryzącego dymu, wywołując panikę w mieście.
Wybuch w porcie 4 sierpnia pogłębił wyzwania w kraju, który zmaga się z głębokim kryzysem gospodarczym i politycznym, stoi w obliczu największego zagrożenia dla stabilności sytuacji w kraju od czasu wojny domowej w latach 1975-1990.